Aleksander Kwaśniewski tłumaczył, że nie chodzi o to, że konstytucja nie jest o zmiany, ale o sposób, w jaki się ją traktuje. – To jest zohydzanie, odbieranie powagi tej ustawy zasadniczej – argumentował. Podkreślił, że kiedy atakowano w Polsce Trybunał Konstytucyjny to była to sprawa „niezwykle poważna”, jednak kwestia atakowania konstytucji jest już „śmiertelnym zagrożeniem dla państwa”.
– Ustawa zasadnicza jest atakowana w sposób niedojrzały, nieodpowiedzialny i niepoważny. Niech ten parlament stworzy komisję konstytucyjną z ekspertami prawa i pozwoli na rozmowę, niech to trwa dłużej niż kilka miesięcy. My nad konstytucją pracowaliśmy 6 lat, nie można tego zastąpić kilkoma miesiącami politycznej debaty, to śmiertelnie niebezpieczne – podkreślił.
Pomysł rozpisania w 2018 roku referendum dotyczącego ewentualnych zmian konstytucyjnych prezydent Andrzej Duda zgłosił 3 maja 2017 roku w trakcie wygłaszania przemówienia z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Wskazał wówczas, że chciałby, aby obywatele wypowiedzieli się w sprawie podziału kompetencji między najważniejsze urzędy w państwie. Propozycja zorganizowania referendum w sprawie zmian konstytucyjnych wywołała spore zamieszanie wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz koalicji Zjednoczonej Prawicy. – To nie jest pomysł prezydenta, tylko Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnę, że już w ubiegłym roku prezes Jarosław Kaczyński mówił głośno. Ja również byłam o to pytana – stwierdziła później w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Elżbieta Witek.