To już 4. raz z rzędu. Atletico pożegnało się z Ligą Mistrzów, znów na drodze stanął Real

To już 4. raz z rzędu. Atletico pożegnało się z Ligą Mistrzów, znów na drodze stanął Real

Mecz Ligi Mistrzów między Atletico Madryt a Realem Madryt (10 maja 2017)
Mecz Ligi Mistrzów między Atletico Madryt a Realem Madryt (10 maja 2017) Źródło: Newspix.pl / David Aliaga
Atletico Madryt może mówić o fatalnej passie lub przekleństwie – czwarty raz z rzędu zespół ze stolicy Madrytu odpadł z Ligi Mistrzów po starciu z lokalnym rywalem, Realem Madryt.

Pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów został wygrany przez Real Madryt 3:0 i po starciu na Santiago Bernabeu Atletico już było w ciężkiej sytuacji. Jednak początek środowego meczu zaczął się wręcz bajecznie dla ekipy Diego Simeone: po niewiele ponad kwadransie spotkania na Vicente Calderon prowadziła już dwa do zera z odwiecznym rywalem zza miedzy. Najpierw do siatki trafił Saul, a później pewnie rzut karny, podyktowany po faulu na Fernando Torresie, wykonał Antoine Griezmann. Pod koniec pierwszej połowy bramkę strzelił Isco z Realu i do przerwy było 2:1 dla Atletico. Do końca meczu wynik nie zmienił się, a dzięki sporej zaliczce z pierwszego spotkania, Real awansował do finału Ligi Mistrzów.

LM nie dla Atletico

Tym samym Real podtrzymał swoją passę, pokonując w europejskich rozgrywkach Atletico po raz czwarty z rzędu. Wszystko zaczęło się w sezonie 2013/2014, gdy w jednym z bardziej szalonych finałów zespół z Santiago Bernabeu wygrał z lokalnym rywalem. Wówczas przez większość meczu prowadziło Atletico, po bramce Diego Godina. Jednak w doliczonym czasie gry Realowi udało się wyrównać (gola strzelił Sergio Ramos). Później, w dogrywce, Królewscy zdobyli aż trzy bramki, trafiali: Cristiano Ronaldo, Marcelo i Gareth Bale.

Rok później, w sezonie 2014/2015 Atletico i Real trafiły na siebie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a tam Królewskim wystarczyła jedna bramka, która dała im awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Historia z sezonu 2015/2016 powtórzyła się dwa lata później: drużyny z Madrytu znów spotkały się w finale Ligi Mistrzów. Po 120 minutach gry było 1:1 (dla Realu trafił Ramos, a dla Atletico: Ferreira-Carrasco). W rzutach karnych lepszy okazał się ostatecznie Real, wygrywając 5:3.