„Szarża prezydenta”, Aleppo, Stalin i Kayah. Wiceminister komentuje sprawę Opola

„Szarża prezydenta”, Aleppo, Stalin i Kayah. Wiceminister komentuje sprawę Opola

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki
Wiceminister sprawiedliwości Patryk JakiŹródło:Newspix.pl / KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki na Facebooku odniósł się do sprawy tegorocznego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Polityk w dwunastu punktach przedstawia ostatnie wydarzenia, a także wskazuje, gdzie jego zdaniem dopuszczano się manipulacji. „W Polsce odbywa się teraz to co jest znane od zawsze – ludzie, którzy uwierzyli propagandzie, że w Polsce za PiS jest gorzej niż w Aleppo” – stwierdza wiceminister.

Po trwających ponad tydzień zawirowaniach wokół Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w końcu zapadły kluczowe decyzje. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski na antenie TVP Info zapowiedział, że Festiwal odbędzie się, ale nie w stolicy województwa opolskiego. 54. Festiwal ma odbyć się w innym miejscu, a w ciągu najbliższego tygodnia widzowie mają dowiedzieć się, które miasto zostało wytypowane.

Czytaj też:
Festiwal w Opolu nie odbędzie się w czerwcu. Miasto zerwało umowę z TVP

Głos w sprawie zabrał także wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który opublikował na Facebooku obszerny komentarz na ten temat. Wpis polityka w mediach społecznościowych to 12. punktów, w których rozpisuje aferę wokół Opola na części pierwsze. Jaki już na samym początku podkreśla, że „nie było żadnej cenzury”, a informacja o tym, że Kayah zabroniono występu na festiwalu jest „fejknewsem”. „Po tej nieprawdziwej informacji i rozpoczęła się histeria” – stwierdza wiceminister.

„Ludzie uwierzyli propagandzie, że w Polsce za PiS jest gorzej niż w Aleppo”

„Przypominam, że Kayah nie miała, żadnego problemu, aby występować na Festiwalu Piosenki Radzieckiej – dla komunistycznych kacyków odpowiedzialnych za śmierć polskich bohaterów. ” – pisze wiceminister. W dalszej części komentarza ocenia, że w tej chwili w Polsce „odbywa się to, co jest znane od zawsze”. „Ludzie, którzy uwierzyli propagandzie, że w Polsce za PiS jest gorzej niż w Aleppo – mają okazję aby zamanifestować swoją antypisowość” – kwituje.

Wiceminister staje też w obronie prezesa TVP, podkreślając, że to zorganizowany przez telewizję publiczną telewizyjny sylwester znokautował podobne imprezy, organizowane przez stacje komercyjne. Przy czym Jaki wskazuje, że „TVP popełnia błędy i nie jest idealna”, dodaje też, że podzielał obawy prezydenta Opola o jakość festiwalu. „Dlatego udało mi się wywalczyć, że TVP zgodziła się na pierwszy warunek prezydenta Opola tzw. powołanie specjalnej komisji, która zapraszałby artystów. Wtedy jednak prezydent wymyślił kolejny warunek – przesunięcie festiwalu. Upokarzanie publiczne jednak partnera – zawsze źle się kończy” – pisze.

„Szarża prezydenta”

Sporą część swojego wpisu Jaki poświęca „nieprofesjonalnej szarży prezydenta Opola”, która – w ocenie polityka – doprowadzi do tego, że Opole straci swoje największe dobro, czyli Festiwal, na zawsze. „Obawiam się, że bilans tej szarży prezydenta będzie taki, że nie dość, że Opole straci na zawsze swoje największe dobro (wiem, że już większe miasta zgłosiły się po festiwal) to jeszcze wszyscy mieszańcy miasta złożą się na gigantyczne odszkodowanie za zerwanie tej umowy” – ocenia wiceminister, dodając, że życzy najlepiej nie tylko swojemu miastu (wiceminister to rodowity Opolanin – red.), ale też prezydentowi Opola.

. Twarde fakty podane wyżej są niestety bezwzględne” – apeluje na koniec wiceminister.