Błaszczak sam przyznaje sobie odznakę i krety PiS, czyli „Zdarzyło się jutro”

Błaszczak sam przyznaje sobie odznakę i krety PiS, czyli „Zdarzyło się jutro”

Minister Mariusz Błaszczak
Minister Mariusz BłaszczakŹródło:MSWiA
Robert Górski i Mariusz Cieślik każdego tygodnia bezlitośnie punktują absurdy i głupotę życia publicznego, z którymi spotkamy się... w zasadzie codziennie. W wolnych chwilach jeden z nich tworzy serial „Ucho prezesa”.

Od dawna jesteśmy fanami twórczości ministra Błaszczaka ale tym razem swoim wyrafinowaniem zaskoczył nawet nas. Bo oto najpierw sam sobie przyznał odznakę „zasłużony dla ochrony przeciwpożarowej”, a potem odmówił jej przyjęcia. Wałęsa ze swoim „jestem za, a nawet przeciw” może Błaszczakowi buty czyścić. Bo on jest „za, a nawet przeciw” sobie.

A propos Wałęsy, to jak zwykle dostarcza rozrywki publiczności. Nie dość, że chłop założył instytut swojego imienia, to teraz się okazało, że musi on oddawać miliony, a nie ma z czego. Na imprezie pożegnalnej będę puszczać Kazika: „Wałęsa, oddaj moje sto milionów”.

PiS ma swoje krety wszędzie. Nawet w „Gazecie Wyborczej”. Niejaka Joanna Pamuła opowiedziała w TVN 24 swoje błyskotliwe refleksje na temat uchodźców. Oto skoro do Polski przyjedzie 7 tys. osób i jedna z nich zrobi zamach, w którym zginie 10 Polaków, to przecież uratujemy 6999 osób. W ten sposób pani redaktor pokonała w dyskusji taksówkarza. Oraz rozum i logikę.

Z żalem żegnamy Mateusza Kijowskiego. Pogonili go z KOD, że aż mu kucyk opadł. To teraz chyba powinien poprosić PiS o robotę. Nikt nie zrobił tyle co on dla ośmieszenia opozycji. 

Całość dostępna jest w 23/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.