Wniosek o odwołanie szefa MSWiA odrzucony. W Sejmie padały oskarżenia o „krwi na rękach”

Wniosek o odwołanie szefa MSWiA odrzucony. W Sejmie padały oskarżenia o „krwi na rękach”

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz Błaszczak
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz BłaszczakŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Po godz. 9 w Sejmie rozpoczęła się debata nad wnioskiem o odwołanie Mariusza Błaszczaka z funkcji szefa MSWiA. Na sali plenarnej doszło do ostrej wymiany zdań między przewodniczącym PO a Jarosławem Kaczyńskim, prezesem PiS. Padły oskarżenia o „krwi na rękach”. Ostatecznie wniosek odrzucono.

Jeszcze przed rozpoczęciem debaty Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, apelował, by odbyła się ona w piątek. Jak argumentował Kosiniak-Kamysz, 5 lipca do Polski przyjeżdża prezydent USA Donald Trump i minister spraw wewnętrznych i administracji powinien zajmować się czuwaniem nad bezpieczeństwem tej wizyty. Oprócz tego lider PSL dodał, że walka o odwołanie ministra w takim dniu sprawi, że w świat „pójdą” obrazy z wydarzeń z Sejmu. Pomimo tego apelu, do debaty przystąpiono.

Pierwszy na mównicy pojawił się Borys Budka z Platformy Obywatelskiej, który „rozszyfrował” nazwisko szefa MSWiA. Podczas wystąpienia wymieniał kolejne litery nazwiska, które opatrywał „motywem przewodnim” i swoim komentarzem. Tak więc „B” oznaczało butę, „Ł” – łgarstwo, „A” – agresję, „S” – serwilizm, „Z” – zarozumiałość, „C” – cynizm, „Z” – zakompleksienie, „A” – arogancję i „K” jak „kolesiostwo oraz konfetti”. Poseł Budka podkreślał, że wniosek o odwołanie ministra Błaszczaka jest spowodowany tym, że ten przez rok nic nie zrobił w sprawie śmierci Igora Stachowiaka.

W obronie szefa MSWiA stanął prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który przyznał, że owszem, śmierć „pana Stachowiaka była tragedią”. – Jednak czy śmierci wszystkich, którzy ginęli, gdy to pan Schetyna, poseł, przewodniczący Schetyna, był szefem MSWiA, były uzasadnione i potrzebne? Czy wtedy zajęliście się tym, co zrobił pan Schetyna, czy odpowiadał przed Sejmem? – pytał Kaczyński.

twitter

Po prezesie PiS miał przemawiać Krzysztof Brejza z PO, jednak na mównicy pojawił się przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna, który chciał odpowiedzieć na zarzuty Kaczyńskiego. – Obrzydliwe jest to, co pan robi, prezesie Kaczyński. Jesteście na poziomie Błaszczaka. Wstyd. Gdzie były wasze wnioski, gdy byłem szefem MSWiA? Mieliście rok na wyjaśnienie tragicznej sprawy we Wrocławiu. Nic pan nie zrobił. – powiedział Schetyna.

Jarosław Kaczyński skorzystał z prawa do sprostowania i odpowiedział Schetynie: – 

Z kolei Paweł Kukiz, lider Kukiz'15, stwierdził, że Platforma Obywatelska miała dwie kadencje na zreformowanie policji, a teraz próbuje za sytuację w służbach obwiniać nową władzę. Przy czym zaapelował do szefa MSWiA, by ten postarał się zreformować policję, a przede wszystkim rozwiązać "problem strukturalny" tej formacji.

W głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Mariusza Błaszczaka z funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji wzięło udział 435 posłów. Za odwołaniem szefa MSWiA opowiedziało się 194 parlamentarzystów (cały klub PO, Nowoczesnej, PSL, UED i Kukiz'15). Przeciw zagłosowało 236 posłów (3 niezrzeszonych, 3 z koła WiS i wszyscy z klubu PiS). Od głosu wstrzymali się członkowie koła Republikanie - 3 i dwóch posłów niezrzeszonych. Tym samym wniosek Platformy został odrzucony.

Źródło: WPROST.pl