2300 policjantów, koszty liczone w setkach tysięcy złotych. Tak wyglądało zabezpieczenie miesięcznicy smoleńskiej

2300 policjantów, koszty liczone w setkach tysięcy złotych. Tak wyglądało zabezpieczenie miesięcznicy smoleńskiej

Policjanci na Krakowskim Przedmieściu 10 lipca
Policjanci na Krakowskim Przedmieściu 10 lipca Źródło: Newspix.pl / fot. ABACA
Poniedziałkową miesięcznicę smoleńską oraz towarzyszącą jej kontrmanifestację zabezpieczało około 2300 policjantów. Dokładny koszt całej akcji będzie znany za dwa tygodnie.

Rzecznik komendanta stołecznego policji Sylwester Marczak poinformował, że w działaniach związanych z zabezpieczeniem wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu brało udział ponad 2300 funkcjonariuszy policji. Liczba ta obejmuje nie tylko policjantów, którzy zabezpieczali ruch na drodze, ale również brali udział w akcji stawiania barierek. Sylwester Marczak podkreślił, że dokładne koszty całej akcji są liczone w setkach tysięcy złotych, jednak konkretne kwoty będą znane za około dwa tygodnie, Koszty te mają jednak znacznie przekroczyć 300 tysięcy złotych. TVN Warszawa przypomniał odpowiedź Komendanta Głównego Policji na poselską interpelację Cezarego Tomczyka. Polityk PO pytał o koszty zabezpieczenia miesięcznic smoleńskich.

Odpowiedź Jarosława Szymczyka wskazuje, że koszty z miesiąca na miesiąc są coraz większe. Wzrasta również ilość policjantów, którzy zabezpieczają obchody na stołecznym Krakowskim Przedmieściu. W 2015 roku do zapewnienia uczestnikom obchodów bezpieczeństwa oddelegowano 985 funkcjonariuszy, co wiązało się z wydatkiem ponad 208 tys. złotych, w 2016 roku było to 1853 policjantów, a koszty wzrosły do ponad 394 tys. złotych. Łącznie w 2015 roku miesięcznice zabezpieczało 3 700 policjantów, a koszt oszacowano na 622 754 zł. W ciągu następnego roku zaangażowano 5 110 policjantów, co wygenerowało koszty rzędu ponad 952 tys. złotych.

„Niech się przeniosą do Lasu Kabackiego”

Mariusz Błaszczak na antenie radiowej Trójki, odnosząc się do wysokich kosztów zabezpieczenia miesięcznic smoleńskich zaproponował, by obciążać nimi organizatorów kontrmanifestacji.– W gronie prezydium klubu PiS rozmawialiśmy o tym, żeby zmienić ustawę o zgromadzeniach, obciążając tymi kosztami tych, którzy deklarują zablokowanie, bo oni są sprawcami wzrostu tych kosztów – podkreślał Mariusz Błaszczak w radiowej Trójce. – Albo niech się przeniosą, na przykład do Lasu Kabackiego – dodał szef MSWiA.

Ludzie WPROST
Źródło: TVN Warszawa