Kończy się niemiecka cierpliwość do Turcji. Berlin zapowiedział sankcje

Kończy się niemiecka cierpliwość do Turcji. Berlin zapowiedział sankcje

Flagi Niemiec i Turcji
Flagi Niemiec i TurcjiŹródło:Fotolia / luzitanija
Po aresztowaniu w Turcji niemieckiego działacza na rzecz praw człowieka Petera Steudtnera, minister Sigmar Garbiel stwierdził, że Ankara „opuszcza obszar europejskich wartości”. Zapowiedział podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych.

Minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel na specjalnie zwołanej konferencji prasowej komentował aresztowanie niemieckiego działacza Petera Steudtnera w Turcji. Steudtner razem z 9 innymi działaczami Amnesty International został zatrzymany w Turcji na początku lipca. Wśród nich była także szefowa tureckiego oddziały AI Idil Eser. We wtorek 18 lipca do wiadomości publicznej podano informację o aresztowaniu 6 zatrzymanych w związku z oskarżeniami o terroryzm. 4 z nich będzie odpowiadać z wolnej stopy. Jednym z działaczy wtrąconych do aresztu śledczego jest właśnie obywatel Niemiec Peter Steudtner.

W środę 19 lipca w związku z tą sprawą niemieckie MSZ wezwało do siebie ambasadora Turcji. Władze Niemiec zakomunikowały przedstawicielowi Turcji, że zatrzymanie działaczy AI jest dla nich „niewytłumaczalne”. Złożyły żądanie natychmiastowego uwolnienia swojego obywatela i objęcia go ochroną konsula. Także kanclerz Angela Merkel potępiła zatrzymanie Steudtnera.

Czytaj też:
Turcja. Dyrektorka Amnesty International zatrzymana przez służby i oskarżona o terroryzm

W związku z zaistniałą sytuacją Sigmar Gabriel zapowiedział, że niemiecki rząd dostosuje się do panujących w Turcji warunków i ostrzeże wszystkich swoich obywateli przed podróżami do tego kraju. Przyznał także, że podziela pogląd Martina Schulza, dotyczący zawieszenia rozmów z Turcją o utworzeniu unii celnej. Dodał także, że Niemcy podejmą rozmowy z unijnymi partnerami o dalszej wypłacie Turcji funduszy przedakcesyjnych, przeznaczonych na przygotowanie tego kraju do wstąpienia do Unii.

Sigmar Gabriel poinformował także, że wspólnie z Angelą Merkel uważa, iż Niemcy nie mogą dłużej udzielać zabezpieczeń kredytowych na inwestycje Ankary. – Nikomu nie można doradzać, by inwestował w kraju, w którym nie istnieje bezpieczeństwo prawne, i gdzie całkowicie niewinne firmy oskarżane są o kontakty z terroryzmem, i gdzie w dodatku doszło do pierwszych przypadków wywłaszczenia – mówił.

Źródło: Die Zeit