Szkody, które powstały po ostatnich nawałnicach są bardzo poważne. Na środkowym Pomorzu wiele miejscowości jest odciętych od świata. Mieszkańcy wsi: Rytel, Mylof, Suszek, Lotyń, Klawkowo, Zapora i wielu innych apelują o pomoc do rządu Beaty Szydło.
Czytaj też:
To nagranie pokazuje krajobraz po nawałnicy. Skala zniszczeń przeraża
Jak podaje Fakt24.pl, trzy dni po gwałtownych burzach do pomocy włączyło się wojsko, co potwierdza rzeczniczka Ministerstwa Obrony Narodowej mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Na wniosek wojewody pomorskiego Antoni Macierewicz podpisał decyzję o użyciu jednostki i sprzętu saperów z Chełmna. Resort obrony potwierdził to w komunikacie na Twitterze.
W usuwaniu skutków nawałnic nie będą jednak uczestniczyć żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, ponieważ jak wyjaśnił dla Fakt24.pl rzecznik „terytorialsów” podpułkownik Marek Pietrzak, miejsca, gdzie usuwane są szkody znajdują się w województwie pomorskim, a tam nie ma jeszcze OT. Na pytanie, czy jest możliwość przesunięcia żołnierzy z jednego regionu do drugiego Pietrzak odpowiedział, że nie on o tym decyduje. Fakt24.pl przypomina, że 15 sierpnia żołnierze Obrony Terytorialnej przedefilują podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie.
Sytuacja budzi więc sporo wątpliwości, biorąc pod uwagę fakt, że jednym z zadań WOT jest właśnie „ochrona ludności przed skutkami klęsk żywiołowych, likwidacja ich skutków, ochrona mienia, akcje poszukiwawcze oraz ratowanie lub ochrona zdrowia i życia ludzkiego, a także udział w realizacji zadań z zakresu zarządzania kryzysowego”.