W tym roku Kongres Kobiet po raz pierwszy wystartował poza Warszawą i odbywa się w Poznaniu. Przeniósł się tam na zaproszenie prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka. Wydarzenie odbywa się pod hasłem „Alert dla praw kobiet”. Krystyna Pawłowicz postanowiła napisać na ten temat kilka słów od siebie na Facebooku.
„W Poznaniu dziś Kongres Kobiet pod hasłem - ALERT dla KOBIET. Przy pustej w połowie sali zebrane osoby - sądząc po tym haśle - debatowały albo o nasilającym się zagrożeniu i zniewoleniu Dekalogiem, albo o tym, jak - na złość PIS-owi i swym facetom - przyjmować szariat w Polsce, a z nim przemiłych, delikatnych, dobrze wychowanych »gości« pani Merkel” – napisała Krystyna Pawłowicz. Posłanka dodała, że „w końcu, niektóre kobiety są tego warte”. „A może chcą przywrócenia długiego wieku emerytalnego i dostępu do pracy w kopalni. Kopalni złota, oczywiście, lub diamentów” – zastanawiała się.
Na tym jednak nie koniec, bo Pawłowicz opublikowała jeszcze jeden wpis nawiązujący do Kongresu Kobiet. Stwierdziła, że „Pan Rzecznik Praw niektórych Obywateli na Kongresie Kobiet zapowiedział wzmożenie walki o prawa REPRODUKCYJNE kobiet”. „Ale, panie Rzeczniku, jeszcze pan nie zauważył, że ludzie nie są rzeczami, ani tym bardziej zwierzętami, bydłem, które można »reprodukować«? Myli pan fermę hodowlaną z rodziną człowieczą... Czyżby był pan rzecznikiem »obywateli baranów, krów, kóz i owiec«? – pytała posłanka w swoim wpisie.