Pod koniec września podczas wystąpienia na forum ONZ Donald Trump mówił o zagrożeniach i możliwościach, przed którymi staje współczesny świat. Stwierdził wówczas, że jeżeli Stany Zjednoczone będą zmuszone bronić siebie lub swoich sojuszników, to nie będą miały innego wyboru, niż całkowite zniszczenie Korei Północnej.
Czytaj też:
Kim Dzong Un mówi o „najostrzejszej w dziejach” reakcji na groźby „obłąkanego” Trumpa
Na ten temat wypowiedział się prezydent Rosji. Władimir Putin przemawiał w środę na forum energetycznym w Moskwie. Oświadczył, że ma poważne wątpliwości co do wojskowej skuteczności takiego posunięcia, a także inne polityczne i moralne obawy.
– Jego agresywna retoryka jest niebezpieczna. Czy możliwe jest przeprowadzenie ataku o globalnym zasięgu na Koreę Północną? Owszem. Czy on dosięgnie celu? Nie wiadomo. Ponieważ nikt dokładnie nie wie, co mają i gdzie to ukrywają. Nikt nie ma stuprocentowej pewności, ponieważ jest to zamknięty kraj – powiedział prezydent Rosji. Dodał też, że dyskusja z Koreą Północną prowadzona z pozycji siły tylko wzmacnia tamtejszy reżim.
Putin powiedział też, że niepokoi się o bezpieczeństwo Rosji. Próby jądrowe Korei Północnej odbyły się zaledwie 200 kilometrów od rosyjskiej granicy. Prezydent ponowił wezwanie do rozwiązywania konfliktu drogą dyplomatyczną i zaprzestania wojennej retoryki.