Policja w biurach organizacji kobiecych. Reagują posłowie opozycji i RPO

Policja w biurach organizacji kobiecych. Reagują posłowie opozycji i RPO

Policjanci, zdjęcie ilustracyjne
Policjanci, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Anton Gvozdikov
W środę rano, czyli dzień po rocznicy Czarnego Protestu i związanych z nią demonstracjach, policja odwiedziła siedziby organizacji takich jak Centrum Praw Kobiet, czy Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet BABA. Na te doniesienia zareagowali politycy opozycji. Domagają się wyjaśnień.

„Dziś rano do siedziby Fundacji w Warszawie oraz do oddziałów w Gdańsku i w Łodzi zapukali funkcjonariusze policji z nakazem wydania dokumentacji projektów ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 2012-2015. Była to dobrze skoordynowana akcja - zabezpieczono komputery, dyski, zabrano też wiele segregatorów z dokumentami” – napisali na Facebooku przedstawiciele łódzkiego oddziału Centrum Praw Kobiet. Ich zdaniem może to być sygnał ostrzegawczy, aby nie angażować się w działania będące nie po myśli partii rządzącej, takie jak Czarny Protest.

Oficjalnie postępowanie dotyczy pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości. „Jak wynika z doniesień medialnych, uzasadnieniem żądania wydania dokumentacji, korespondencji pisemnej i elektronicznej, nośników informatycznych oraz przeszukania siedzib organizacji, ma być śledztwo prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości w latach 2012-2015 przy przyznawaniu, kontrolowaniu wydatkowania oraz rozliczaniu środków z Funduszu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem” – pisze RPO.

facebook

Urszula Nowakowska, dyrektor Centrum Praw Kobiet powiedziała w rozmowie z TVN24, że policja odwiedziła ośrodki, które realizowały wcześniej projekty z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym. Kobieta przyznała, iż było to dużym zaskoczeniem, zwłaszcza że wszystkie policyjne wizyty odbyły się o tej samej godzinie. Przeszukania trwały kilka godzin.

Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet BABA zapewnia, że placówka przeszła już wiele kontroli i rozliczeń, dlatego jest spokojna. „Mam nawet kopię pisma, które napisał wiceminister Jaki, że nigdy nie było do nas jakichkolwiek zarzutów finansowych, a nie dają już nam dotacji, bo nie pomagamy mężczyznom” – napisała w mediach społecznościowych.

facebook

„Pytamy panią premier o celowość tych działań”

– Pytamy panią premier, jaka była celowość tych działań i czy nie było tutaj motywacji politycznej. Dobrze wiemy, że stowarzyszenia i fundacje, które działają na rzecz przeciwdziałania przemocy a nie zgadzają się z obecną polityką rządu w kwestii ochrony praw kobiet, zostały pozbawione finansowania – powiedziała posłanka Nowoczesnej Monika Rosa.

twitter

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska ma zamiar zwrócić się o informacje do rządu podczas najbliższych obrad.

twitter

Sprawą zainteresował się też senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich. Polityk zamieścił na Twitterze zdjęcie pisma, które skierował do Mariusza Błaszczaka kierującego MSWiA. Zawarł w nim pytania o powody przeprowadzenia akcji, związek z zaangażowaniem w protesty oraz cel zajęcia komputerów i innych nośników danych.

twitter

Oświadczenie wydał również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Stwierdził w nim, że podejmowanie tego typu interwencji w siedzibach organizacji pozarządowych może prowadzić do zniechęcenia wobec realizowania zadań finansowanych ze środków publicznych, w dalszej perspektywie - ograniczenia wsparcia dla kobiet będących ofiarami przemocy.

twitter

Źródło: TVN24 / Twitter, Facebook