Sposób na wakacje – rząd szykuje zmiany

Sposób na wakacje – rząd szykuje zmiany

Jakie zmiany. „Dobre zmiany” – bo to przewodni motyw rządzących. Otóż Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianami w kodeksie pracy. Myślałem, że kodeks pracy reguluje relacje pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, ale nie formę spędzania urlopu. Wiceminister Marcin Zieleniecki mówi jednak o wzmocnieniu wypoczynkowego charakteru urlopu, tzn. aby rzeczywiście służył celowi, w jakim się go udziela.

Rząd już dopina ustawę ws handlu w niedzielę, czyli ogranicza nam wolność decyzji co mamy robić w dzień wolny od pracy. Teraz dowiemy się jak spędzać urlop. Podczas sobotniej konwencji Prezes Kaczyński mówił: Polska dzisiaj jest i musi być wyspą wolności. Przy pełnym uznaniu dla tej deklaracji, chciałbym zapytać, czy w wolnym czasie mogę robić to, co mi się podoba, czy tylko to, co zgodne zgodnego z dziwacznym prawem i chorym rozsądkiem ?

Punktem wyjścia Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy jest teza, iż wielu Polaków wykorzystuje urlop, by dorobić i podejmuje dorywczą pracę. Jeśli podejmuje w konkurencyjnej firmie, to oczywiście jest to gra nie fair play. Ale tu wystarczy odpowiednia klauzula w umowie o pracę czy kontrakcie menadżerskim, pozwalająca nawet zwolnić nielojalnego pracownika za działania na szkodę macierzystego zakładu pracy.

Ale spróbujmy rozszyfrować intencję głębiej. „Wzmocnienie wypoczynkowego charakteru urlopu” – o co tu chodzi? W dobrej wierze należy przyjąć, że intencje są szczytne. Po urlopie pracownik ma wrócić do pracy zregenerowany, wypoczęty, głodny pracy na rzecz swojej firmy. OK. Problem, jak zapisać rozporządzenia wykonawcze i wprowadzić kontrolę nad sposobem spędzania wakacji. Spróbujmy dać kilka przykładów jak to uregulować, by wypoczynkowy charakter urlopu zaczął obowiązywać.

  1. Malarz podczas urlopu nie może pomalować własnego mieszkania, gdyż stanowi to kontynuację jego pracy. Kara grzywny w wysokości… lub pozbawienia wolności do lat…
  2. Listonosz wakacje ma spędzić na kanapie, leżaku lub hamaku. Jego zawodowa pracy polega na chodzeniu, wypoczynek ma polegać na leżeniu. W komórkach jest taka aplikacja, ile kroków/kilometrów zrobiłeś w ciągu dnia. Pracodawca albo nawet ministerstwo może łatwo sprawdzić czy nie chodził zbyt wiele.
  3. Księgowy. Pod żadnym pozorem nie może otwierać faktur a tym bardziej dokonywać płatności. Nawet kosztem odsetek za zwłokę z zapłatą. Księgowym zaleca się spacery, bo w pracy siedzą za biurkiem.
  4. Górnik, zwłaszcza ten co pracuje kilofem. Tenis i golf zabroniony, gdyż uderzenia piłki uznane zostaną za substytut uderzeń kilofem.
  5. Taksówkarz, kierowca. Tu względna swoboda wyboru. Drobny zakaz: na wakacje nakazuje się udać pociągiem lub samolotem. Dotykanie kierownicy zabronione. Symetrycznie: pilot na wakacje ma jechać samochodem, pociągiem lub autobusem. Samoloty ma na co dzień w pracy.
  6. Sprzątaczka. Przez miesiąc wakacji niech stoją brudne garnki i gromadzi się kurz. Zabronione jest wynoszenie śmieci. Na legalu, można tylko śmieci wystawić na balkon, żeby w mieszkaniu nie śmierdziało. Niech śmierdzi sąsiadom.
  7. Profesor filozofii. Koniecznie wyłączyć mózgownice. Najlepiej pół litra wódki z rana. Choć tu rozporządzenie może zawieść, bo po pijaku mózg staje się błyskotliwy. Do czasu… kolejnej półlitrówki.
  8. Polityk, minister itp – kategoryczny zakaz występowania w mediach, politycznych wpisów w mediach społecznościowych. Nawet w przypadku fałszywych oskarżeń i pomówień pod ich adresem. Politycy, pierwsze ofiary własnych projektów. Brawo Wy.
  9. Pozostaje jeszcze problem urlopowiczów czerpiący korzyści materialne z alternatywnej aktywności urlopowej. Dotyczy to zbieraczy grzybów, jagód i innego typu runa leśnego. Także myśliwych. Jako konsumenci tych zdobyczy nie płacą podatku i VAT. Jest problem z tymi dziwakami.

Ostatnie wpisy