Lotniska regionalne znalazły się pod bombami

Lotniska regionalne znalazły się pod bombami

Rozpoczęło się bombardowanie lotnisk regionalnych. Bombami są ciężkie pomysły niektórych decydentów. Mniejsza o ich nazwiska i stanowiska, chodzi o sposób myślenia.

W Stanisławowie ma być wybudowany Centralny Port Komunikacyjny. Teoretycznie ma powstać w 2027 r. a eksperci spierają się, czy budowa pochłonie bardzo dużo miliardów, czy tylko dużo. Ale mniejsza z tym. Lotnisko na Okęciu się zapycha, więc może faktycznie potrzebujemy nowego międzynarodowego portu lotniczego.

Rzecz w tym, że w ustach niektórych decydentów pojawiają się zapowiedzi, że Centralny Port Komunikacyjny będzie ogromny. Tak gigantyczny, że stworzy groźną konkurencję dla największych portów lotniczych Europy. Będzie to również port, który wyssie pasażerów z większości lotnisk regionalnych. Bo wybudujemy tysiąc kilometrów nowych torów, które połączą duże miasta bezpośrednio ze Stanisławowem.

Czy damy radę? Czy stać nas na to? Oczywiście! Jesteśmy zdolnym narodem i mamy coraz więcej pieniędzy, zasługujemy na takie gigantyczne lotnisko, zamkniemy usta niedowiarkom i zadziwimy świat! A regionalne porty lotnicze? W zasadzie to one będą zbędne, lepiej dojechać z Krakowa do Stanisławowa i stamtąd polecieć do Londynu, niż lecieć z Krakowa.

Takie są, w pewnym uproszczeniu oczywiście, pomysły tego czy owego decydenta na wyssanie lotnisk regionalnych. A już Wolter przestrzegał, że lepsze jest wrogiem dobrego. Że jak coś dobrze funkcjonuje, to próba polepszania może skończyć się pogorszeniem. Bo na razie port w Stanisławowie istnieje na papierze, nawet jeszcze konsultacji nie rozpoczęto, ale bombardowanie portów regionalnych już się zaczęło. Wszak w ślad za bombami – pomysłami mogą pójść decyzje choćby o zaniechaniu inwestycji - bo teraz wszystkie ręce na pokład i niech cała Polska buduje Centralny Port Komunikacyjny, zachodnich kapitalistów dogonimy i przegonimy.

A przecież część lotnisk regionalnych radzi sobie dobrze. Weźmy taki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa/Modlin, który powstał bo trzeba było odciążyć Okęcie – zresztą o zbudowanie lotniska odciążającego port na Okęciu zabiegał też podobno Jarosław Kaczyński. Od początku istnienia, a więc od 2012 r., z portu w Modlinie korzysta coraz więcej podróżnych. W tym roku świętował przyjęcie 10 milionowego pasażera. Pasażerów powinno przybywać, bo na Okęciu od przyszłego roku zacznie obowiązywać zakaz lotów nocnych.

W Modlinie wystarczy podciągnąć tory ze stacji do terminalu i sam port nieco rozbudować, (co zresztą jest już zaplanowane), więc znakomicie odciąży port na Okęciu. Ale nie – mówi ten czy ów decydent. Port w Modlinie ma wady. Jest położony między dwiema rzeczkami, więc pewnie tworzą się tam mgły…

Tak, tak, serio, tego typu argumenty w ustach bombardujących regionalne lotniska też wybrzmiewają. Pojawiają się również inne umysłowe kurioza. Któryś z decydentów stwierdził, że port na Okęciu należy odciążyć, ale do tego zadania od portu w Modlinie lepiej nadaje się port w Radomiu. Chociaż Warszawę od Radomia dzieli jakieś 100 km, a Modlin niespełna 40 km.

Skąd się biorą pomysły nakazujące podważać sensowność tego, co dobrze działa i ma perspektywy na rozwój przy stosunkowo niewielkich inwestycjach? Czasem zapewne stoją za tym jakieś lokalne naciski na tego czy owego decydenta, aby spowodował przekierowanie pasażerów z jednego portu do innego. Może źródłem wygłaszanych pomysłów jest też chęć podlizania się jeszcze wyżej postawionym decydentom. A już na pewno w niektórych przypadkach stoi za tym gigantomania, wybujałe ambicje, za którymi skrywają się kompleksy. Dobrze jest być ważną personą, której się w pas kłaniają nie tylko w kraju, ale i w całej Europie. Co przypomina moje ulubione zdanie z „Konopielki” Edwarda Redlińskiego: „Idzie, a taki ważny jakby kiełbase jad abo masło widział”.

Trochę to wszystko przypomina też fragment „Misia” Stanisława Barei: „Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”.

Ostatnie wpisy

  • Wirtualne spotkania z pisarzami lekiem na pandemię27 maj 2020, 12:27Spotkania on-line z pisarzami coraz bardziej się rozkręcają, co warto odnotować, bo jest to dobry sposób na przetrwanie kultury w czasach pandemii koronawirusa.
  • Kościół pęka od fundamentów16 sty 2020, 14:08Fundamentalne spory w Kościele katolickim zaczynają emocjonalną temperaturą przypominać kłótnie między wojującymi politykami. Na te spory nakładają się problemy Kościoła w Polsce.
  • PRL trwa i trwać ma w fajerwerkowych sporach10 sty 2020, 10:07W PRL wszystko było upolityczniane, bo taka była natura władzy zwanej ludową. PRL minęła dawno, ale zwyczaj ideologicznego upolityczniania trwa nawet w sporach o sylwestrowe fajerwerki. I trwać ma, bo jest to wygodne.
  • Odszkodowania podcinają skrzydła lotniskom regionalnym2 gru 2019, 13:27Dużo się mówi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, mało o zagrożeniach przed którymi stoją lotniska regionalne z powodu konieczności wypłat odszkodowań dla właścicieli sąsiadujących z nimi nieruchomości. Winne jest, jak to zwykle bywa,...
  • Sektor finansowy powinien w jednakowy sposób chronić pieniądze klientów22 lis 2019, 13:17„Chcemy dokonać postępu i odeprzeć niebezpieczeństwa związane np. z możliwym spowolnieniem gospodarczym, bo nie chcę używać słowa kryzys. Mamy plany, by skutki tego spowolnienia były w Polsce minimalne” – mówił podczas prezentacji rządu prezes PiS...