– Był taki czas, kiedy mówiliśmy o „totalnej opozycji”. Teraz, od dzisiaj, chcemy mówić o „totalnej propozycji” – ogłosił w ubiegłą sobotę Grzegorz Schetyna. Pod tym hasłem polityk zaprezentował postulaty, z jakimi PO chce iść do wyborów. Jednym z hasztagów, które wypromowała tego dnia Platforma Obywatelska, było: #TolatnaPropozycja.
Promocja „Gazety Wyborczej”
W przypadku „Gazety Wyborczej” wszystko zaczęło się od materiału wyemitowanego 24 sierpnia w „Wiadomościach” TVP. Dotyczył on uruchomienia opcji komentowania jedynie dla osób, które płacą za cyfrową prenumeratę treści. „Wiadomości” nazwały gazetę „jednym z najbardziej antyrządowych tytułów” i zarzuciły jej, że narusza w ten sposób wolność słowa.
W odpowiedzi, już następnego dnia, dziennik przedstawił pracownikom serwisu TVP „totalną propozycję”. „Szanowni pracownicy TVP, serdecznie zapraszamy do dyskusji! Przyjdźcie do nas, porozmawiajcie z nami i naszymi Czytelnikami. Dla zachęty dajemy Wam (i wszystkim, którzy cenią sobie dyskusje) 50 proc. zniżki na prenumeratę cyfrową. Wystarczy, że wpiszecie kod »totalnapropozycja«” – napisano na Facebooku.