Przegraliśmy złoto, wygraliśmy srebro

Przegraliśmy złoto, wygraliśmy srebro

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Polacy przegrali finałowy mecz o złoty medal MŚ w piłce ręcznej w Kolonii, ale po raz pierwszy w historii sięgnęli po srebrny medal mistrzostw.
Polska: Sławomir Szmal, Adam Weiner - Krzysztof Lijewski 1, Mateusz Jachlewski 1, Grzegorz Tkaczyk 5, Karol Bielecki 3, Artur Siódmiak 1, Damian Wleklak 1, Bartosz Jurecki 2, Mariusz Jurasik 5, Michał Jurecki 1, Rafał Kuptel 1, Tomasz Tłuczyński 2/2 z karnego, Marcin Lijewski 1.

Niemcy: Henning Fritz, Johannes Bitter - Pascal Hens 6, Oliver Roggisch, Dominik Klein, Holger Glandorf 2, Markus Baur, Christian Zeitz 3, Torsten Jansen 8, Andrej Klimovetz 1, Michael Kraus 4, Florian Kehrmann 4, Lars Kaufmann, Christian Schwarzer 1.

Sędziowali: Burd i Buy (obaj Francja). Kary: Polska - 6, Niemcy - 2 min. Widzów: 19 tys.

Na początku było nerwowo. Zawodnicy obu drużyn z trudem zdobywali kolejne gole. W 6. minucie po raz pierwszy i ostatni w tym pojedynku prowadzili goście (3:2). Potem nastąpił okres słabszej gry Polaków, gospodarze rzucili sześć goli z rzędu i w 11. min wygrywali 8:3.

Wbrew pozorom Niemcy - wicemistrzowie olimpijscy z Aten, srebrni medaliści MŚ 2003, najlepsza drużyna Europy w 2004 roku - nie mieli łatwej przeprawy. Też popełniali sporo błędów, ale Polacy nie potrafili tej szansy wykorzystać.

Po przerwie w 38. minucie nastąpił zryw "biało-czerwonych". Ze stanu 14:21 zrobiło się siedem minut później tylko 21:22. Co więcej na początku tego okresu dwaj Polacy siedzieli na ławce kar. Tymczasem rywale nie tylko nie wykorzystali przewagi dwóch zawodników w polu, to jeszcze tracili bramki. Kontaktowego gola rzucił Mariusz Jurasik i wydawało się, że sprawa remisu jest tylko kwestią czasu.

Wtedy nastąpiła seria nieudanych rzutów Polaków, niecelnych podań i innych błędów. Sam Jurasik przepraszał po meczu za swoją grę, bowiem w kluczowym momencie kilka razy z rzędu zawiódł. Słabszy dzień miał Marcin Lijewski, który zaliczył tylko jedno trafienie na sześć prób. Karol Bielecki - jeden z filarów drużyny - miał zaledwie trzy udane rzuty na 12 prób. Skuteczny był za to Grzegorz Tkaczyk. Podobnie jak Jurecki zdobył pięć goli.

W końcowym kwadransie gry podopieczni trenera Bogdana Wenty zdobyli tylko trzy bramki. Gospodarze nie byli aż tak słabi i jeszcze na kilka minut przed końcem na trybunach rozpoczęła się wielka feta na cześć zwycięzców. Niemcy ostatecznie wygrali 29:24.

Srebrne medale w trakcie ceremonii zakończenia mistrzostw reprezentantom Polski wręczał prezydent Lech Kaczyński w towarzystwie prezydenta Niemiec Horsta Koehlera.

**************

Dzisiejszy mecz przegraliśmy w głowach - ocenił na gorąco po finale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych trener reprezentacji Polski Bogdan Wenta. "Zespół nie dawał sobie rady z presją. Lepiej było w drugiej połowie, ale mając piłkę na remis nie zagraliśmy tak jak trzeba. Myślę, że teraz emocje opadną. Chcę podziękować chłopakom - dużo osiągnęli. Wszystkim, którzy nam kibicowali również dziękuję. Wierzę, że zrobiliśmy wiele dobrego dla dyscypliny i liczę, że nadal będziemy to rozwijać".

Grzegorz Tkaczyk: "Pozostaje lekka gorycz, że nie udało się wygrać. Niemcy byli lepsi - gratulacje dla nich. My jesteśmy wicemistrzami świata. W pewnym momencie zabrakło nam konsekwencji i zrobiliśmy kilka błędów. Gdybyśmy grali w Polsce przy takiej publiczności nie mieliby szans. Cieszmy się jednak ze srebra".

Marcin Lijewski: "Gdybyśmy przegrali ten mecz, po takich występach, jakie zaprezentowaliśmy w półfinale czy ćwierćfinale, nie mielibyśmy do siebie pretensji. Dziś zagraliśmy najsłabsze spotkanie na tych mistrzostwach i dlatego porażka bardzo boli".

Mariusz Jurasik: "Od początku turnieju wierzyliśmy w medal i tak się stało. Turniej był dla nas bardzo udany, ale szkoda dzisiejszego meczu - Niemcy nie zagrali nic rewelacyjnego. My byliśmy słabi w obronie i słabi w ataku. Zagraliśmy zbyt indywidualnie. To nas zgubiło. Chciałem przeprosić za siebie - po moich kontrach mogliśmy wyjść do przodu, ale nie wyszło. Przeanalizujemy finał. Na gorąco nie chcę oceniać gry. Mogę jedynie podziękować za kibicowanie - było to nam bardzo potrzebne. Wiedzieliśmy, że wszyscy rodacy byli za nami. Zachowanie Niemców w kwestii biletów było nie fair - zespół dostał tylko 20 biletów, a w hali mogło zasiąść 20 tysięcy osób. Gospodarze podobnie potraktowali również inne drużyny".

pap, em