11 listopada Macierewicz chciał nominować generałów. Ludzie prezydenta nie zostawiają złudzeń

11 listopada Macierewicz chciał nominować generałów. Ludzie prezydenta nie zostawiają złudzeń

Andrzej Duda i Antoni Macierewicz
Andrzej Duda i Antoni MacierewiczŹródło:Newspix.pl / TEDI
Trwa spór kompetencyjny pomiędzy ministrem obrony narodowej i prezydentem. Przedstawiciele Andrzeja Dudy podkreślają, że ministerstwo nadal nie uzupełniło braków w dokumentacji.

Łapiński: 11 listopada nie jest jedyną datą

Zdaniem MON, Andrzej Duda jako zwierzchnik polskich sił zbrojnych blokuje nominacje generalskie. W świetle najnowszych wypowiedzi jego współpracowników wydaje się, że minister Antoni Macierewicz może porzucić marzenia o wręczeniu nominacji generalskich w święto niepodległości. – 11 listopada nie jest jedyną datą, kiedy można dokonywać nominacji – stwierdził na antenie radia TOK FM rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Dodał, że prezydent nie blokuje nominacji, po prostu nie podjął jeszcze decyzji o tym kiedy i jakie nominacje zostaną wręczone.

Soloch: Ważniejsze od dat są racjonalne decyzje

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch mówił z kolei w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, że przeszkodą na drodze do porozumienia są nadal nierozstrzygnięte kwestie kadrowe i brak rozwiązań systemowych, o które apeluje Pałac Prezydencki. „Ważniejsze od przywiązywania się do dat są racjonalnie wypracowane decyzje” – mówił. Nadsyłane przez MON kilku zdaniowe wnioski dotyczące awansów nazwał „kuriozalnymi”. Przekonuje, że większa liczba informacji na temat oficerów to nie żaden wymysł. „Chcemy też uniknąć sytuacji, jakie ostatnio miały miejsce w mediach, gdzie żołnierzom wyciągano epizody z przeszłości. Rozmawiamy również o rozwiązaniach organizacyjnych, jak reforma systemu kierowania i dowodzenia” – tłumaczył.

Macierewicz: To niepoważna zabawa

W radiowej Trójce minister Antoni Macierewicz podnosił z kolei, że brak nominacji może mieć znaczenie dla kwestii związanych z bezpieczeństwem. – To jest sytuacja niedobra. (...) One są związane z koniecznością uzupełnienia dowodzenia w jednostkach armii. Dłuższe ich przetrzymywanie grozi bezpieczeństwu armii. Ona potrzebuje nominacji generalskich i źle się stało, że nie było ich wcześniej, ani w sierpniu – mówił. – To niepoważna zabawa – podsumował.

Źródło: WPROST.pl / Trójka, TOK FM, Dziennik Gazeta Prawna