„Rzeczpospolita”: Rosyjskie rakiety mogą sięgnąć amerykańskiej bazy w Redzikowie

„Rzeczpospolita”: Rosyjskie rakiety mogą sięgnąć amerykańskiej bazy w Redzikowie

Rakiety, zdjęcie ilustracyjne
Rakiety, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Harri
Nowe rakiety Iskander, które mają trafić do bazy Czerniachowsk w Obwodzie Kaliningradzkim, mogą dosięgnąć pozycji Stanów Zjednoczonych w Redzikowie, niedaleko Słupska - podaje „Rzeczpospolita”.

Nowe zestawy rakiet 9K720 Iskander-M trafią do rosyjskiej bazy w roku 2018. Będą one miały zasięg 400 kilometrów, co zagrozi bazom NATO w Orzyszu, Elblągu oraz amerykańskim stanowiskom w Redzikowie. Zdaniem generała Jarosława Stróżyka, rozmieszczenie nowej broni to odpowiedź na obecność w Polsce amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Według płk. Igora Korotczenko, szefa moskiewskiego czasopisma „Nacjonalnaja Oborona”, amerykańskie siły zbrojne stanowią dla Rosji zagrożenie i podjęto decyzję o wzięciu bazy na celownik.

Baza USA w Redzikowie

Już w maju 2016 roku, prezydent Władimir Putin zapowiedział podjęcie odpowiednich kroków, jeżeli zaobserwuje zbrojenia Amerykanów na terenie Polski. – Będziemy czekać, póki w Polsce będą prowadzone jakieś działania, nie będziemy nic robić, dopóki nie zobaczymy na rakiet na sąsiednim terytorium – powiedział wtedy Putin. Jego zdaniem umieszczenie wyrzutni narusza postanowienia układu o likwidacji rakiet średniego zasięgu z 1987 roku.

Budowa bazy w Redzikowie, stanowiącej element amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie, rozpoczęła się 13 maja 2016 roku. Placówka ma w założeniu chronić państwa NATO przed pociskami balistycznymi dalekiego zasięgu i średniego zasięgu. Rząd USA zapewnił, że baza należy do systemu obronnego, w pełni zgodnego z porozumieniami o kontroli zbrojeń i nie jest wymierzona w Rosję. Dodano również, że system został przewidziany wyłącznie do ochrony sojuszników, w tym Polski, przed zagrożeniem rakietami balistycznymi spoza obszaru euroatlantyckiego.

Źródło: rp.pl