Debata ws. SN i KRS. Piotrowicz: Teraz zmiany o charakterze personalnym, a o sprawność sądów zatroszczymy się później

Debata ws. SN i KRS. Piotrowicz: Teraz zmiany o charakterze personalnym, a o sprawność sądów zatroszczymy się później

Stanisław Piotrowicz na mównicę sejmową przyniósł konstytucję
Stanisław Piotrowicz na mównicę sejmową przyniósł konstytucjęŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
W środę 22 listopada do późnych godzin nocnych w Sejmie toczyła się debata dotycząca poprawek w zawetowanych przez prezydenta ustawach o SN i KRS. Opozycja przekonywała, że proponowane przez PiS zmiany są niekonstytucyjne.

Choć głosowanie nad prezydenckimi projektami ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa ma odbyć się dopiero w piątek 24 listopada, już w środę 22 listopada w Sejmie nie brakowało emocji podczas debaty poselskiej. Posłowie dużo więcej czasu niż na omawianie konkretnych rozwiązań, poświęcali na wzniosłe hasła i ogólną charakterystykę zmian. Stanisław Piotrowicz przekonywał, że PiS generalnie pozytywnie zapatruje się na propozycje Andrzeja Dudy, a nad konkretnymi rozwiązaniami zamierza jeszcze pracować w komisjach sejmowych.

Piotrowicz: Nie naruszamy konstytucji

Na zarzuty, że reforma sądownictwa niczego nie zmienia w kwestii przyspieszania pracy sądów, poseł Piotrowicz miał przygotowaną odpowiedź. Podkreślał, że w reformie KRS nie chodzi o szybkość postępowania. – Zatroszczymy się o to podczas kolejnych projektów ustaw, które będą się wiązały z procedurą – zapewniał. – Nie chodzi nam tylko o zmiany o charakterze strukturalnym, ale również o zmiany o charakterze personalnym – mówił. Przekonywał też, że usunięcie sędziów Sądu Najwyższego nie naruszy konstytucji.

KRS wybiorą politycy, a nie sędziowie

Tłumacząca najważniejsze założenia prezydenckich wersji ustaw o SN i KRS, minister Anna Surówka-Pasek przedstawiła nowy sposób głosowania na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Mieliby być oni wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów, a w razie braku takiej większości każdy poseł miałby głosować tylko na jednego kandydata. Prezydencka minister zapewniała, że dopuszcza pojawienie się lepszej procedury i w takim wypadku jej środowisko polityczne nie będzie upierać się przy swojej wersji.

Bez konsultacji społecznych

Opozycja podczas debaty wyliczała grzechy i zaniedbania rządu PiS. Jako jeden z najważniejszych podała brak jakichkolwiek konsultacji społecznych na temat obu kluczowych ustaw. Podkreślano, że o poprawkach rozmawiali za zamkniętymi drzwiami jedynie Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński, a posłowie opozycji muszą zapoznać się z całym materiałem na przestrzeni zaledwie kilkudziesięciu godzin. Zwracano też uwagę, że PiS skupia się wyłącznie na wymianie sędziów, a sądownictwo samo w sobie nic na tym nie zyskuje. Przypomniano o ponad 800 etatach sędziowskich, które pozostają nieobsadzone od początku rządów „dobrej zmiany”.

Opozycja o końcu niezawisłości sędziowskiej

Konkretne zarzuty opozycji do ustawy o KRS dotyczyły mianowania większości jej członków przez polityków. W ocenie przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i PSL, faktycznie kończy to z niezawisłością i niezależnością sędziowską. Dążenie do obniżenia roli władzy sądowniczej pośrednio potwierdził Stanisław Piotrowicz z PiS, który mówił o „służebnej, a nie władczej” roli sądów. Zdaniem opozycji zgoda prezydenta Andrzeja Dudy na takie podejście jest równoznaczna z „podcinaniem gałęzi, na której siedzi”. Jeżeli bowiem trójpodział władzy zostanie tak wyraźnie zachwiany, to równie dobrze Sejm będzie mógł wkrótce zmieniać prezydenta i władza sądownicza go przed tym nie powstrzyma.

Źródło: Sejm