„»Szeregowy poseł« Jarosław Kaczyński najważniejszym, najbardziej wpływowym człowiekiem świata!” – zaczęła dumnie swój wpis Krystyna Pawłowicz. „Ledwo zerknął w ławie sejmowej do książeczki »Atlas kotów«, chwilę potem poinformowały o tym największe agencje prasowe – amerykańskie, niemieckie, nawet agencje z Namibii, rosyjskie też, jak najbardziej” – kontynuowała polityk. Post zakończyła słowami: „Tusk musi z wieńcami na groby się wpraszać, by go zauważono i wygwizdano”.
Na piątkowe posiedzenie Sejmu wszystkie kluby zarządziły pełną mobilizację – zaplanowano bowiem blok głosowań nad ważnymi ustawami, m.in. prezydenckimi projektami ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Mimo poważnych politycznych tematów, Jarosław Kaczyński znalazł chwilę na odrobinę rozrywki – został przyłapany przez kamery na lekturze książki „Atlas kotów”. Publikacja jest dodatkiem do dziennika „Fakt”.
O sprawie zaczęły pisać zagraniczne media. Depeszę w tej sprawie podała agencja Associated Press i przekazały ją portale takie, jak „The Washington Post”, ABC News czy Fox News. Zaznaczono w komunikacie, że cecha dobroci wobec zwierząt łagodzi wizerunek człowieka znanego z „charakternego politycznego popędu”.