Wyszkowski rezygnuje z członkostwa w Kolegium ECS. W liście otwartym oskarża PiS, PO i Wałęsę

Wyszkowski rezygnuje z członkostwa w Kolegium ECS. W liście otwartym oskarża PiS, PO i Wałęsę

Ekspozycja we wnętrzu ECS
Ekspozycja we wnętrzu ECSŹródło:Wikimedia Commons / Yanek
Były opozycjonista oskarżył skład Kolegium ECS o „nieustanne fałszowanie polskiej historii” przy „czynnym i publicznym poparciu” ministerstwa kultury.

Na swoim koncie na Facebooku Krzysztof Wyszkowski oświadczył 30 listopada w czwartek, że rezygnuje z członkostwa w Kolegium Historyczno-Programowym Europejskiego Centrum Solidarności. Dodał, że jest to akt sprzeciwu i wyliczył, że protestuje przeciwko:

  1. bezprawnemu grupowemu zawłaszczeniu, praktycznie „sprywatyzowaniu”, instytucji będącej własnością społeczną (finansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Miasta Gdańska) przez klikę polityczną, publicznie znaną pod potoczną nazwą „układu gdańskiego”,
  2. biernemu tolerowaniu, a nawet wsparciu, wykazywanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dla wykorzystywania przez tę klikę rządowych oraz społecznych środków finansowych,
  3. milczącemu przechodzenia do porządku dziennego ze strony NSZZ „Solidarność” wobec fałszowania historii, dorobku oraz idei ruchu solidarnościowego przez klikę „zawłaszczycieli” ECS.

Czytaj też:
Krzysztof Wyszkowski przegrał proces z Lechem Wałęsą. Tym razem przeprosi?

Jak pisał dalej w uzasadnieniu swojej decyzji, Europejskim Centrum Solidarności zawładnęła „klika”, który zawłaszczyła publiczną instytucję kultury. „Skalę tej «prywatyzacji» dobitnie obrazuje skład Rady ECS powoływanej przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na szesnastu członków Rady pięciu przedstawicieli ma Prezydent Miasta Gdańska (oczywiście Adamowicz powołał również sam siebie), czterech MKiDzN, dwóch Samorząd Województwa Pomorskiego, dwóch «Solidarność», jednego Fundacja Centrum Solidarności (Przewodniczący Lech Wałęsa), jednego Lech Wałęsa (bezpośrednio) i jeszcze jednego Lech Wałęsa (pośrednio w postaci Bogdana Borusewicza jako Przewodniczącego Kolegium Historyczno-Programowego)” – pisał w liście.

Jak podkreślał na końcu swojego listu otwartego, zawiodły go także obecne władze kraju, a zwłaszcza Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w którym apelował o zdecydowaną reakcję. „To jest już nie tylko bierność wobec bezprawia, nie tylko tolerowanie bezprawnego zawłaszczenia narodowej instytucji kultury, nie tylko zaniechanie wobec jawnej prywaty na szkodę dobra publicznego i zgoda na cyniczne wykorzystywanie ECS jako «dojnej krowy», ale jest to czynne i publiczne poparcie dla dokonywanego przez «właścicieli III RP» nieustannego fałszowania polskiej historii i zawłaszczania chwały narodowej” – pisał.

facebook

Źródło: Facebook / @KWyszkowski