Rodzinne miasto uczci polskiego kierowcę, który zginął w zamachu w Berlinie

Rodzinne miasto uczci polskiego kierowcę, który zginął w zamachu w Berlinie

Świece i kwiaty w miejscu zamachu, grudzień 2016
Świece i kwiaty w miejscu zamachu, grudzień 2016 Źródło:Newspix.pl / FOT. WENN.com
Władze gminy Banie w województwie zachodniopomorskim chcą uczcić pamięć polskiego kierowcy, który został zabity w zamachu w Berlinie rok temu. Na jego cześć ma zostać nazwane rondo w rodzinnej miejscowości.

Rok temu 19 grudnia został zabity 37-letni kierowca tira Łukasz Urban. Przebywał on wtedy w Berlinie. Terrorysta pochodzący z Tunezji Anis Amri strzelił do Polaka i porwał jego tira, którym wjechał w tłum ludzi na targu bożonarodzeniowym na Breitscheidplatz. Do masakry doszło w dzielnicy Charlottenburg. W wyniku ataku terrorystycznego zginęło łącznie 12 osób a 70 zostało rannych. Władze miasta odsłoniły w miejscu tragedii pomnik, na którym znajdują się nazwiska ofiar ataku.

Według ujawnionych przez media informacji ze śledztwa, Polak został zastrzelony przez zamachowca, ale obrażenia na jego ciele wskazują, iż wcześniej próbował walczyć. Niemiecka policja nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że polski kierowca, który próbował zatrzymać terrorystę, zapobiegł jeszcze większej tragedii. 30 grudnia 2016 roku w pogrzebie Łukasza Urbana wziął udział prezydent Andrzej Duda.

Samorząd gminy Banie, skąd pochodzi rodzina zamordowanego kierowcy, rozpoczął starania o nadanie rondu w tej miejscowości imienia Łukasza Urbana. Na upamiętnienie wyraziła zgodę rodzina mężczyzny. Obecnie wójt Bań czeka już tylko na odpowiedź Zarządu Dróg Wojewódzkich – formalnego zarządcy trasy.

O swoim koledze pamiętają również kierowcy tirów. Dzisiaj dokładnie o godzinie 20:14 uczczą jego pamięć symbolicznym włączeniem klaksonu. Kierowcy tirów porozumieli się na temat akcji przez CB Radio oraz media społecznościowe.

Źródło: RMF 24 / Wprost.pl