"Oceny dyletantów i tych, którzy palcem przy tej robocie nie kiwnęli, lub tych, którzy przez poprzednie 25 lat biernie patrzyli, kompletnie mnie nie interesują" – napisała była minister. Zasugerowała ponadto, że jej ministerstwo padło ofiarą rozgrywki politycznej. "Trzeba się było z nami spocić i z nami trwać, szczególnie przez cztery miesiące wysadzania ministerstwa cyfryzacji w powietrze" – podkreśliła.
Anna Streżyńska pożegnała się z Ministerstwem Cyfryzacji 9 stycznia. Zaraz po ogłoszeniu decyzji poinformowała za pośrednictwem Twittera, że ta decyzja ją zaskoczyła. „Pełne zaskoczenie u prezydenta. Nie ma samodzielnego Ministerstwa Cyfryzacji” – napisała. Szybko wyjaśnione zostało jednak, że Ministerstwo Cyfryzacji zostaje, a za kilka dni ma zostać wybrany nowy minister. Tymczasowo resort nadzoruje premier Mateusz Morawiecki.