Były premier: Stosunki z Izraelem zostały nieodwracalnie popsute, a ustawa o IPN i tak nie zadziała

Były premier: Stosunki z Izraelem zostały nieodwracalnie popsute, a ustawa o IPN i tak nie zadziała

Wejście do IPN
Wejście do IPNŹródło:Wikipedia / By Adrian Grycuk (Own work), CC BY-SA 3.0 pl
„Wmawia się ludziom, że Polska jest nieustannie, kłamliwie atakowana i pomawiana. (...) Dyżurnym przykładem są nieszczęsne «polskie obozy koncentracyjne»” – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Włodzimierz Cimoszewicz.

Zdaniem byłego premiera, po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy o IPN, do polityków na całym świecie, nie tylko w Izraelu, dotarł jasny sygnał z Polski. „Otrzymali ostateczny dowód, że nie chodzi o jakiś przypadkowy przejaw szaleństwa parlamentarnego” – podkreślał Cimoszewicz. Jego zdaniem jest to także wskazówka dla polskich polityków.

„Kaczyński zbudował siłę swojej politycznej koterii m.in. dzięki wykorzystywaniu ignorancji dużej części społeczeństwa. Ludzie pozwalają sobą manipulować, nie są zdolni do samodzielnego i krytycznego zastanawiania się nad dowolnymi, bardziej złożonymi problemami. Ustawa o IPN to jeden z wielu przykładów oszukańczego sterowania emocjami i opiniami co najmniej połowy społeczeństwa” – przekonywał.

Pusty przepis?

Były premier zwrócił też uwagę, że mocne słowa polityków PiS mnie pokrywają się z rzeczywistością, a za „polskie obozy śmierci” nie będzie można faktycznie skazać nikogo spoza Polski. „O ironio, ta ustawa nie stwarza podstawy prawnej do ścigania. Gdyby jakiś prokurator zgłupiał i chciał ścigać np. zagranicznego dziennikarza, to nic z tego nie wyjdzie. Nie jest w stanie ani przesłuchać, ani postawić przed sądem. Nigdzie za granicą to nie jest i nie będzie przestępstwem, tak więc nie wchodzi w rachubę ani postawienie przed obcym sądem, ani ekstradycja” – tłumaczył.

„Nie bredź, tylko pomyśl”

Jego zdaniem w tej sprawie polscy politycy wykazali się wyjątkowym brakiem wyczucia. „Jak się robi coś głupiego i złego to warto słuchać partnerów i przyjaciół. Kiedy ktoś, nawet Rusek, mówi ci, że nie ma warunków do lądowania, to nie ląduj, bo wiadomo, czym to się skończy. Kiedy Departament Stanu mówi, że los tej ustawy może być sprawdzianem naszej zdolności do partnerstwa, to nie bredź, tylko pomyśl” – mówił. „Stosunki z Izraelem zostały poważnie popsute. Obawiam się, że w jakimś zakresie nieodwracalnie” – podsumował.

Czytaj też:
Cimoszewicz: Oczywiście, że Polacy brali udział w Holokauście. Dziesiątki tysięcy Polaków

Źródło: Rzeczpospolita