Misiewicz stanął w obronie Bugały. Mówił o „młodym pokoleniu bez pleców” i „pracy na rzecz ojczyzny”

Misiewicz stanął w obronie Bugały. Mówił o „młodym pokoleniu bez pleców” i „pracy na rzecz ojczyzny”

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej Misiewicz Źródło:Newspix.pl / fot. Piotr Twardysko
Była dziennikarka TVP Ewa Bugała poinformowała, po zaledwie dwóch dniach, o rezygnacji z pracy w Orlenie. W jej obronie stanął były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.

„Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, "bez pleców" pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać - jeszcze nie raz się objawią”... – napisał na swoim profilu na Twitterze Bartłomiej Misiewicz. Przypomnijmy, że Misiewicz był rzecznikiem MON oraz szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. We wrześniu 2016 roku, jeszcze będąc rzecznikiem MON, został powołany na członka rady nadzorczej PGZ. Krótko po powołaniu do rady nadzorczej, za względu na medialną burzę, Misiewicz zrezygnował z tej funkcji. Kontrowersje wzbudził również fakt nadania 27-latkowi medalu za zasługi dla obronności kraju. W sprawie kolejnych etapów kariery Bartłomieja Misiewicza prezes PiS Jarosław Kaczyński powołał specjalną komisję. Po wysłuchaniu zarzutów komisji, Misiewicz podjął decyzję o rezygnacji z członkostwa w partii.

twitter

Rezygnacja Bugały

W piątek 9 lutego Ewa Bugała poinformowała o rezygnacji z pracy w Orlenie. „Spotkała mnie bezprecedensowa, brutalna fala hejtu i niesprawiedliwych ataków. Dlatego podjęłam decyzję o rezygnacji z pracy w PKN Orlen. Oczywiście rezygnuję też z wszelkich przysługujących mi odpraw” – napisała Ewa Bugała na swoim profilu na Twitterze.

twitter

Kim jest Ewa Bugała?

Dziennikarka z redakcją „Wiadomości” związana była od września 2012 roku, wcześniej pracowała w TVN i TVN24. Po tym, jak szefową serwisu w 2016 roku została Marzena Paczuska, Ewa Bugała zaczęła przygotowywać polityczne materiały do głównego wydania. W połowie maja Bugała pożegnała się z redakcją „Wiadomości” i pracowała w TVP Info. Dziennikarka ze strony polityków opozycji spotykała się z zarzutami o stronniczość.Głośnym echem odbiła się sprawa prowokacji przeprowadzonej przez posłankę Nowoczesnej Joannę Scheuring-Wielgus, która postanowiła wcielić się na chwilę w rolę sejmowego reportera i „przepytać” Ewę Bugałę. Jak tłumaczyła, chciała pokazać widzom publicznej telewizji „materiał bez manipulacji”.

Czytaj też:
Po awansie Bugała straszyła prawnikami Orlenu na Twitterze. Teraz się tłumaczy i prosi o „szansę”

Źródło: WPROST.pl