Z analiz naukowców z Narodowego Instytutu Badań Lotniczych Wichita State University dotyczących m.in. prędkości drzwi czy twardości gleby wynika, że nie jest możliwe, aby drzwi tupolewa zostały wyrwane z framug i wbiły się w ziemię, a raczej pod ziemię, bez ogromnej dodatkowej energii. Te doniesienia potwierdza Gerardo Olivares, dyrektor Laboratorium Dynamiki Zderzeń w Narodowym Instytucie Badań Lotniczych Wichita State University w rozmowie z portalem Niezeleżna.pl
Wirtualny tupolew
Amerykańscy naukowcy z National Institute For Aviation Research z uniwersytetu stanowego w Wichita w Kansas pracują w Mińsku Mazowieckim nad stworzeniem wirtualnego modelu tupolewa. – Nie ma na świecie drugiej instytucji mającej takie możliwości technologiczne i naukowe, jak National Institute for Aviation Research z Wichity – przekonuje prof. Wiesław Binienda z podkomisji smoleńskiej. W pracach bierze udział pięciu pracowników tej placówki, w tym dyrektor Gerardo Olivares. – Nasze badania rozpoczęliśmy pół roku temu, ściśle współpracując z Wojskową Akademią Techniczną. Aby stworzyć model Tu-154, dzięki któremu będziemy mogli stwierdzić, jakie siły zadziałały na maszynę w ostatnich sekundach lotu, musieliśmy przylecieć do Polski. Wspiera nas na bieżąco 20-osobowy zespół inżynierów z USA, z którym cały czas wymieniane są dane, obliczenia i pomiary – mówi Olivares.
Czytaj też:
Gosiewska: Logiczne myślenie wskazuje, że w Smoleńsku musiało dojść do potężnych eksplozji