Jak prezydent Duda zareagował na kolizję? Łapiński: Sytuacji nie można bagatelizować

Jak prezydent Duda zareagował na kolizję? Łapiński: Sytuacji nie można bagatelizować

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:Newspix.pl / FOT.TEDI
Dzisiaj gościem radia RMF FM był sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Łapiński. Opowiedział on jak głowa państwa zareagował na kolizję samochodową w Krakowie, do której doszło 27 lutego.

– Tak jak to wczoraj było widać, czyli spokojnie. Cała wizyta w Małopolsce była kontynuowana. Wydarzyło się, co się wydarzyło. Komunikat Służby Ochrony Państwa mówi, jaka sytuacja miała miejsce. Nie zagrażała życiu osób ani zdrowiu ochranianych – powiedział Łapiński w studiu radiowym. Stwierdził on także, że charakter zdarzenia jest inny niż wypadki drogowe, które miała wcześniej była premier Beata Szydło oraz dawny szef MON Antoni Macierewicz.

– Nie można takiej sytuacji bagatelizować, ale ja się nie zapiszę do chóru tych specjalistów, którzy już pięć minut po zdarzeniu wiedzieli co się stało i kto jest winny – dodał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. – Zaprzeczam, że prezydent miał jakiś problem w poruszeniu się limuzyną, bo nie on prowadzi ten samochód. Wydarzyła się taka sytuacja i trzeba teraz zobaczyć, dlaczego tak się stało. – stwierdził Łapiński i dodał, że odpowiednie organy zajmą się ustalaniem kto popełnił błąd, prowadzący do wczorajszej kolizji.

Kolizja limuzyny prezydenta

27 lutego radio RMF FM poinformowało, ze w Krakowie doszło do kolizji z udziałem prezydenckiej limuzyny. Kiedy auto wjeżdżało na most Powstańców Śląskich od strony ulicy Starowiślnej, najechało na separator, który oddziela pasy od torowiska tramwajowego. Rzecznik prasowy Służby Ochrony Państwa Anna Gdula-Bomba przekazała, że w wyniku zdarzenia komputer pokładowy zaczął wskazywać obniżenie poziomu powietrza w przednim prawym kole. Według RMF FM samochód, którym podróżował prezydent zawisł na betonowej przegrodzie.

Szczęśliwie w wyniku kolizji nikt nie odniósł żadnych obrażeń. Dalsza podróż limuzyną nie była jednak możliwa. Prezydent Andrzej Duda musiał przesiąść się do innego samochodu, którym odjechał w kierunku Bochni, gdzie miał odebrać tytuł honorowego obywatela miasta.

Czytaj też:
Kraków. Kolizja prezydenckiej limuzyny. „Samochód dosłownie zawisł na betonowej przegrodzie”

Źródło: RMF 24