Biedroń wystartuje w wyborach w Warszawie? Szef SLD: Miałby nasze poparcie

Biedroń wystartuje w wyborach w Warszawie? Szef SLD: Miałby nasze poparcie

Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło:Newspix.pl / Artur Widak
Włodzimierz Czarzasty zadeklarował w rozmowie z RMF FM, że jeśli Robert Biedroń zdecydowałby się w najbliższym czasie na start w wyborach na prezydenta Warszawy, Sojusz Lewicy Demokratycznej by go poprał.

W sondażu przeprowadzonym dla portalu Wirtualna polska uwzględniono ewentualną kandydaturę Roberta Biedronia, choć oficjalnie obecny prezydent Słupska nie zadeklarował startu w jesiennych wyborach na prezydenta stolicy. W sondażu Biedroń uplasował się na trzecim miejscu, zdobywając 16 proc. poparcia. Wyprzedził go Patryk Jaki z wynikiem 24 proc. oraz Rafał Trzaskowski, którego wskazało najwięcej badanych. Polityk PO otrzymał 36 proc. głosów ankietowanych. Wyniki badania opinii publicznej wywołały falę spekulacji.

– Myślę, że przede wszystkim trzeba by było Roberta Biedronia zapytać, czy on chce kandydować. Powiem jednak jasno i precyzyjnie. Jeżeliby pan Robert Biedroń zdecydowałby się w najbliższym czasie na startowanie na prezydenta Warszawy, Sojusz Lewicy Demokratycznej by go poprał – zapowiedział w rozmowie z RMF FM Włodzimierz Czarzasty.

„Elektorat lewicy czeka na poważnego kandydata”

Polityk podkreślił, że w przypadku braku deklaracji ze strony Roberta Biedronia, SLD podejmie decyzję w sprawie wyborów samorządowych w stolicy do 12 maja, kiedy to odbędzie się konwencja partii. – Elektorat lewicy czeka na poważnego kandydata. Pytanie jest takie, czy inne partie, poza Sojuszem Lewicy Demokratycznej, lewicowe, byłyby w stanie poprzeć taką kandydaturę – zastanawiał się Czarzasty dodając, że są badania, które dają poparcie na poziomie 10-11 proc. politykom takim jak Andrzej Rozenek czy Małgorzata Szmajdzińska.

Pytany o wspólny start w wyborach samorządowych całej opozycji Czarzasty powiedział, że SLD zdecydowało 8 miesięcy temu, że idzie do sejmików pod szyldem „SLD Lewica Razem” i tutaj nie było i nie ma żadnej zmiany. – Nikt nie zmusza lewicy do tego, żeby wystawiła jednego kandydata. Może lewica jeszcze nie dorosła w Polsce, do tego, żeby się dogadać. Może nie wszyscy jeszcze to rozumieją. Tak nawiasem kandydatów prawicy też jest cała masa. Nie słyszę o wspólnych kandydatach PO i PiS, a przecież PO i PiS w różnych sprawach nie jest daleko – cenił szef SLD.

Czytaj też:
Biedroń o starcie w wyborach prezydenckich: Jest tęsknota za wartościami, które reprezentuję