Aborcja i Lewandowski: tematy, które nudzą

Aborcja i Lewandowski: tematy, które nudzą

Politycy muszą gadać o tym co nośne, dziennikarze muszą pisać o tym co czytane. Ten właśnie wątek łączy aborcję i transfer Lewandowskiego do Realu, choć sam przyznaję połączenie tematów dość karkołomne. Taka sobie prowokacja odsłaniająca kulisy świata polityki i mediów.

Trudno znaleźć program w telewizorze, gdzie politycy i publicyści nie spierają się o aborcję. Zaostrzyć, zliberalizować, zachować obecną ustawę zwaną kompromisem aborcyjnym, w kółko te same argumenty. Te same od wielu lat. Te same, bo nic nowego w tej sprawie się nie pojawiło, żadne odkrycie medyczne, zmiana stanowiska Watykanu, dyrektywa unijna. Nic.

Temat wybucha raz na jakiś czas, tak jak czasami mamy na świecie trzęsienie ziemi, powódź czy erupcje wulkanu. Wybuchy aborcjne mają podłoże czysto polityczne, służą do jakichś tam rozgrywek, pozyskania sympatii jakiegoś środowiska i tyle. Temat wywołać łatwo, bo każdy w sprawie aborcji ma jakieś zdanie i dużo do powiedzenia. Temat jest nośny i dla elektoratu zrozumiały. Łatwo też wywołać polaryzację, a nawet wyprowadzić ludzi na ulicę. Na zabawę polityków prawem aborcyjnym patrzyłem najpierw z odrazą, teraz ogarnia mnie skrajne znudzenie, gdy słyszę wciąż te same argumenty. Argumenty wygłaszane coraz ostrzej, bardziej emocjonalnie a przez to banalniej.

Nie znaczy to, że problem nie istnieje i jest nieistotny. Szanuję tych wszystkich, którzy w sprawę zaangażowało sumienie. Jak rozwiązać ten odwieczny problem? Nie wiem. Większość parlamentarna i tak może uchwalić co jej się podoba, a w tym przypadku nie będzie to naruszenie Konstytucji. Pewnie dużo lepszym rozwiązaniem byłoby referendum. Tak jak zapowiedziano to w Irlandii, gdzie przepisy są bardzo restrykcyjne. Co ważne, o przeprowadzenie referendum wnioskował sam premier Leo Varadkar. A obecnie obowiązujące w tym kraju prawo aborcyjne także wprowadzono w wyniku referendum. O co pytać Polaków w referendum, jak nie o kwestie im znane i zrozumiałe. O dywersyfikację dostaw ropy i gazu? O zasadność budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego?

Problem w tym, że przeprowadzenie wiążącego referendum zamknęło by temat może nie na zawsze, ale na pewno na długie lata. Politykom zabrano by boisko, na którym grają na dużym luzie i z łatwością strzelają bramki, nawet bramki samobójcze. Łatwiej przecież zabłysnąć w telewizyjnym studio skrajną wypowiedzią o aborcji, niż zabrać głos w sprawie wymagającej konkretnej wiedzy, na przykład wiedzy ekonomicznej. Inna sprawa - choć może jestem tu w mniejszości - temat coraz bardziej nudzi. Ile dekad można roztrząsać temat, zwłaszcza gdy podziemie i turystyka aborcyjna kwitnie. I nic z tym się nie robi, bo nie da się zrobić.

Kolejny nudny już temat. Robert Lewandowski i jego transfer do Realu Madryt. Nie sposób znaleźć portalu, który każdego dnia nie obwieszcza newsa na ten temat. Newsy oparte są o doniesienia mediów hiszpańskich, niemieckich, angielskich itp. Przeważnie to tabloidy, w których uznano, że telenowela z najlepszym środkowym napastnikiem świata zwiększa czytelnictwo czy tam tzw klikalność. Polskie media - co zrozumiałe – podążają twórczo tym tropem. Kamil Stoch wygrał już wszystko, o czym tu pisać. Lewandowski, temat zawsze ciekawy, znany i nośny więc go „grzejemy”. Podobnie jak politycy, aborcję.

O tym, czy Robert Lewandowski trafi na Estadio Santiago Bernabeu i zagra w białej koszulce, przekonamy się gdy podpisze kontrakt. Bywało, że takie transakcje miały miejsce kilka minut przed zamknięciem „okienka transferowego”. Teraz nie ma nawet „okienka”. Jest lawina spekulacji, powoływanie się sprzeczne z sobą wypowiedzi działaczy obu klubów prowadzących typową grę negocjacyjną. A być może w tej sprawie kompletnie nic się nie dzieje. Znam od kuchni życie redakcyjne. Dziennikarze po to są, żeby pisać. Mecze można obejrzeć w telewizji. A więc rusza produkcja tekstów typu: jak podaje anonimowe źródło zbliżone do…, Lewandowski pił do kolacji hiszpańskie wino. Zdaniem ekspertów oznacza to, że transfer do Madrytu jest już bliski.

Słuchanie debat o aborcji i doniesień o transferze Lewandowskiego uważam za stratę czasu.

Ostatnie wpisy