Projekt ustawy zakładający likwidację dotacji i subwencji dla partii politycznych został przedstawiony w ramach organizowanej przez Kukiz'15 akcji „Poniedziałek Wolności”, w której prezentowane są rozwiązania mające poszerzyć sferę wolności obywateli lub ograniczyć niepotrzebną biurokrację. Jak poszerzać wolność ma odcięcie partii od dopływu pieniędzy z budżetu?
Więcej władzy dla obywateli?
– Obywatele dokładają się teraz przymusowo do finansowania partii, nawet jeśli całkowicie nie zgadzają się z ich programem. Z budżetu powinny być finansowane wyłącznie te zadania, które powinno wykonywać państwo, a działalność partii politycznych się do tych zadań nie zalicza – tłumaczył Stanisław Tyszka. Jego zdaniem zmiana sposobu finansowania partii przyczyni się do większej aktywności obywateli i stowarzyszeń w kwestie związane ze sprawowaniem władzy.
Tyszka: 200 mln zmarnowanych złotych
W ocenie Kukiz'15 pieniądze przeznaczane obecnie na funkcjonowanie partii politycznych są niemal całkowicie marnowane. – Ponad 200 mln zł z budżetu państwa ma zostać przeznaczone w tej kadencji Sejmu na partyjne subwencje z budżetu państwa. Te pieniądze mogłyby zostać wydane bardziej sensownie niż na billboardy, spoty, gadżety i synekury dla działaczy – podkreślał poseł Kukiz'15. – Likwidując subwencje i dotacje chcemy wyrównać szanse i skończyć z uprzywilejowaną pozycją partii politycznych – przekonywał.
Czytaj też:
Sondaż na temat wypowiedzi Szydło o nagrodach. Krytykują ją nawet zwolennicy PiS