Zbigniew Ziobro przegrał proces z sędzią z Warszawy. Resort musi przeprosić

Zbigniew Ziobro przegrał proces z sędzią z Warszawy. Resort musi przeprosić

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Sędzia Justyna Koska-Janusz wytoczyła proces cywilny ministrowi Zbigniewowi Ziobrze. Twierdziła, że oświadczenie, które zostało zamieszczone na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości naruszyło jej dobra osobiste. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał jej rację.

Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie nakazała Zbigniewowi Ziobro przeprosić Justynę Koskę-Janusz oraz usunąć oświadczenie ze strony resortu sprawiedliwości. Koska-Janusz chciała także 10 tysięcy złotych na cel społeczny. Sąd oddalił jednak powództwo w tej części. Resort Ziobry ma w ciągu 10 dni od uprawomocnienia się wyroku opublikować baner z przeprosinami. Ogłoszenie to ma widnieć na stronie resortu przez 21 dni. Wyrok nie jest prawomocny.

W sprawie chodziło o oświadczenie, które wydane zostało przez Ministerstwo Sprawiedliwości 4 października. Resort podał informację o cofnięciu delegacji sędzi Koski-Janusz do Sądu Okręgowego w Warszawie. W oświadczeniu pisano m.in. że sędzia „miała się wykazać wyjątkową nieudolnością i zupełnie nie radzić sobie z prowadzeniem bardzo prostej, choć głośnej sprawy, co było szeroko komentowane i krytykowane w mediach”. „W sądzie okręgowym powinni orzekać tylko sędziowie o wysokich umiejętnościach, sprawności i profesjonalizmie” – można przeczytać na stronie ministerstwa.

Przypomnijmy, Koska-Janusz prowadziła sprawę Izabelli Ch., która w 2013 po pijanemu wjechała do przejścia podziemnego w centrum Warszawy. Kobieta ostatecznie nie została skazana. Została uznana za niepoczytalną a opinię biegłych zleciła właśnie Koska-Janusz.

Jak przypomina „Gazeta Wyborcza” sędzia przed laty prowadziła proces ws. Ziobry, który pozwał wówczas byłego prezesa PZU za zniesławienie. Ziobro przegrał tę sprawę.

Komunikat resortu sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości wydało już komunikat dotyczący wyroku, w którym zapowiedziano apelację. „Sąd uniemożliwił zapoznanie się z aktami, które ilustrowały błędy popełnione przez sędzię. Sąd wydał również wyrok bez przesłuchania Ministra i oceny jego argumentów, a zgodnie z rzymską prawną zasadą rozstrzygnięcie powinno zapaść po wysłuchaniu obu stron sporu. Apelacja zostanie złożona po analizie pełnego uzasadnienia wyroku” – oceniono. „W opinii Ministra sędzia zastosowała niewłaściwy tryb postępowania i poprzez taki błąd przyczyniła się do jego przedłużenia. Kobieta, która spowodowała wypadek, skutecznie potem unikała stawienia się przed organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości” – czytamy.

Źródło: Gazeta Wyborcza