Bodnar apeluje do Brukseli na łamach „Politico”. „Europa może uratować Polskę od ciemności”

Bodnar apeluje do Brukseli na łamach „Politico”. „Europa może uratować Polskę od ciemności”

Łańcuch światła przed Sądem Najwyższym
Łańcuch światła przed Sądem Najwyższym Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
„Bruksela musi pozostać twarda w stosunku do Polski, w związku z atakiem Warszawy na niezawisłość sędziów i rządy prawa” – pisze Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w artykule zatytułowanym „Europa może uratować Polskę od ciemności” na łamach „Politico”.

Adam Bodnar zaznacza, że zmiany kosmetyczne, jakie proponuje polski rząd w kontekście ustaw o sądownictwie, aby osiągnąć kompromis z Unią Europejską, nie naprawią już wyrządzonych szkód. Jak pisze, chodzi o między innymi o możliwość usunięcia przez rząd nawet 40 procent sędziów Sądu Najwyższego – w tym pierwszego prezesa sądu – oraz o prawo ministra sprawiedliwości do dyscyplinowania sędziów.

„Stawką jest niezależność polskiego Sądu Najwyższego i całego jego systemu. Polskie społeczeństwo obywatelskie, posłowie opozycji i niezależni sędziowie robią, co mogą, aby się temu przeciwstawić. UE musi jednak interweniować w ich obronie, zanim będzie za późno” – czytamy.

„Niezawisłość sądownictwa została poważnie uszkodzona”

Bodnar podkreśla, że ważne w ocenie polskiego sądownictwa jest to, aby brać przy tym pod uwagę kontekst polityczny i społeczny. Tłumaczy, że ustawodawstwo dotyczące sądownictwa zostało uchwalone przez parlament, jednak nie było przedmiotem właściwego, głęboko demokratycznego dyskursu. „Głosy partii opozycyjnych, niezależnych instytucji państwowych, społeczeństwa obywatelskiego i ikonicznych postaci polskiego sądownictwa były ograniczone lub całkowicie uciszane” – zaznacza. „Polski rząd koncentruje władze w swoich rękach, podporządkowując media publiczne, służby i prokuraturę. Niezawisłość sądownictwa już została poważnie uszkodzona. Ze względu na zmiany wprowadzone w ciągu ostatnich dwóch lat Trybunał Konstytucyjny utracił zdolność skutecznego kontrolowania ustawodawstwa o znaczeniu politycznym” – czytamy.

Według Bodnara, „dotychczasowy sposób prowadzenia przeglądu w sądach pokazuje, że ogólnym celem jest polityka zastąpienia sędziów na kluczowych stanowiskach osobami, którym ufa minister sprawiedliwości”. Zaznacza, że zgodnie z ustawą o sądach powszechnych, która weszła w życie we wrześniu 2017 roku, Ziobro miał sześciomiesięczne „okno” i w tym czasie mógł odwoływać prezesów sądów i mianować nowych bez konsultacji. „Pomimo protestów niektórych sędziów, prawie 150 prezesów sądów i wiceprezesów zostało zastąpionych” – czytamy.

Pola bitwy

Rzecznik Praw Obywatelskich pisze, że „sytuację w Polsce można określić jako wojnę toczoną na różnych polach i przy użyciu różnej broni”. Jego zdaniem pierwsze pole bitwy znajduje się w Warszawie i innych miastach Polski. Jak czytamy, granica postawiona tu jest pomiędzy partię rządzącą i siły demokratyczne chroniące niezawisłość sędziów, w tym główne partie opozycyjne, stowarzyszenia sądowe, organizacje pozarządowe i wolna prasa. „W tej bitwie wygrywa rząd, ponieważ niezwykle trudno jest walczyć z decyzjami większości parlamentarnej, która ignoruje wszelkie głosy płynące z kraju czy z zagranicy” – pisze.

Drugim polem bitwy w opinii Bodnara jest Bruksela i stolice państw Unii Europejskiej. Bodnar tłumaczy, że dotyczy to zastosowania art. 7 Traktatu UE, który nakłada na Polskę sankcje za naruszenie prawa unijnego. Trzecim polem jest z kolei Luksemburg, gdzie Komisja Europejska wniosła sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczącą wieku emerytalnego sędziów w Polsce.

„Jak każda wojna, i ta ma swoje ofiary” – pisze Bodnar. „Kariera i godność zawodowa wielu sędziów składane są w ofierze gier politycznych” – czytamy. „Tu, w Polsce, wkraczamy w okres ciemności, jeśli chodzi o gwarancję parne, rolę konstytucji i świętość unijnych traktatów. Nadzieja powoli zanika. Możemy tylko mieć nadzieję, że – pozbawieni instytucjonalnych gwarancji niezależności – poszczególni sędziowie będą wystarczająco silni, aby zabezpieczyć swoją niezależność w procesie podejmowania decyzji” – pisze Bodnar. „Europejscy politycy muszą spojrzeć dalej niż następny miesiąc czy rok. Musi być zrobione wszystko, co możliwe, aby zachować niezależność polskiego Sądu Najwyższego” – kończy Bodnar.

Źródło: Politico