Garść faktów. Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa/Modlin z roku na rok obsługuje coraz większą liczbę pasażerów (w tym - 3 mln) i generuje coraz większe przychody. Port chce się dalej rozwijać i zamierza wyemitować 60 mln zł obligacji. Ale jeden z udziałowców, Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL) się na to nie zgadza (pozostałymi udziałowcami są Samorząd Województwa Mazowieckiego, Agencja Mienia Wojskowego i Nowy Dwór Mazowiecki).
Dalej - PPL stawiają na rozwój Portu Lotniczego Radom - Sadków, który chce przejąć z rąk miasta. Chociaż zwrot „rozwój” to za dużo powiedziane. Radomski port od lat przynosi wielomilionowe straty, obsługuje śladowe ilości pasażerów i gdyby chcieć dać mu perspektywy rozwoju, to poza pasem startowym należałoby go wybudować od nowa.
W opinii PPL, położony ponad 100 km od Warszawy Radom jest lepszą lokalizacją niż oddalony o 40 km od stolicy Modlin, bo po poprawie dojazdu do Warszawy, w zasięgu dwóch godzin jazdy, będzie mieszkało 6 mln osób, czyli znacznie więcej niż w przypadku Modlina. Zwolenników modlińskiego portu takie wyliczenia irytują, bo ilu pasażerów będzie chciało tłuc się dwie godziny na lotnisko? Prawidłowa ocena polega na porównaniu godzinnego czasu, czyli takiego, który jest w stanie zaakceptować większość podróżnych. A według wyliczeń portaluWBdata.pl., w promieniu godziny drogi od lotniska w Modlinie mieszka 3,139 mln potencjalnych pasażerów, a w pobliżu Radomia trzy razy mniej, bo 1,086 mln ludzi.
Szukając uzasadnienia dla blokowania emisji obligacji PLL skarżą się, że nie ma wglądu w pełną dokumentację handlową portu w Modlinie. Ponadto, powołując się na zamówiony przez siebie raport autorstwa firmy Arup twierdzą, że rozbudowa Modlina pochłonie ponad 1 mld zł oraz że modlińskie stawki za pasażera preferują taniego przewoźnika Ryanaira.
W odpowiedzi władze portu w Modlinie dowodzą, że raport firmy Arup grubo przeszacowuje koszty rozbudowy oraz że stawki za pasażera mogą być obniżone. I że jedyną dokumentacją, której nie udostępnili, jest umowa z Ryanairem, ponieważ Ryanaird nie wyraził zgody na jej ujawnienie, choć nie ma w niej niczego nadzwyczajnego (swoją drogą ciekawe, czy władze PLL przekazałyby innej firmie umowy z kontrahentami bez ich zgody).
I pytają, jaki jest sens pakować na sam początek 425 mln zł na tworzenie w Radomiu czegoś, co ma już Modlin? Ile milionów odszkodowania wypłaci się mieszkańcom Radomia za lotniskowy hałas? Czy lotnisko będzie dostępne przez całą dobę? Bo radomskie lotnisko jest położone w mieście. Ale szefowie Modlina bynajmniej nie są przeciwni rozbudowie radomskiego portu. Niech PLL budują to lotnisko, tylko niech nie dążą do zaorania portu w Modlinie. Skoro Radom ma rzekomo tyle wspaniałych atutów, to proszę bardzo, niech zadecyduje wolny rynek – przekonują.
A teraz polityczne tło. Otóż prezes PLL, Rafał Milczarski, określił się kiedyś jako „prywatnie wielbiciel Radomia i regionu”. Był członkiem – założycielem Stowarzyszenia Radomian w Warszawie oraz Kocham Radom. Jego związane z lotniskiem plany wspierają dwaj bardzo wpływowi politycy obozu rządowego, Marek Suski i Adam Bielan, którzy zdobyli mandaty parlamentarne w okręgu radomskim i którzy uważają, że inwestycja w radomski port będzie ogromną szansą na rozwój miasta. Nie potrzeba wybitnej domyślności aby dojść do wniosku, że wdzięczność mieszkańców może się objawić przy kolejnych wyborach.
Każdy parlamentarzysta walczy o interesy swego regionu i poparcie wyborców. Tylko czy w tym przypadku ewentualne polityczne korzyści zostały dobrze zbilansowane z ryzykiem? Hiszpanie w budowę portu lotniczego Ciudad Real wpakowali miliard euro. Jednak port nie cieszył się zainteresowaniem przewoźników i pasażerów. Ostatecznie port – widmo chcieli kupić za 10 tys. euro Chińczycy. I jeszcze narzekali, że drogo.
Skąd wiadomo, że port w Radomiu nie spotka podobny los? Zdaniem ekspertów, nie ma możliwości administracyjnego zmuszenia przewoźników do korzystania z jego usług. Jeśli zostanie drugim Ciudad Real, to czyje oblicza i partyjne logo będą w wyborczych spotach towarzyszyć fotografiom pustawego lotniska w które wpompowano grube setki milionów złotych? Może to być bardzo twarde lądowanie.