Grupa posłów opozycji chciała zaprotestować przeciwko temu, że Sejm staje się instytucją coraz bardziej niedostępną i zamkniętą. Kilka dni temu informowaliśmy, że dziennikarze, którzy nie mają stałych przepustek do Sejmu nie mogli wejść na teren parlamentu. Do gmachu Sejmu nie wpuszczono także Janiny Ochojskiej czy 91-letniej weteranki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej, które chciały wesprzeć protestujących opiekunów osób niepełnosprawnych.
Jak podaje portal Wirtualna Polska, trzech posłów Nowoczesnej – Marek Sowa, Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz Paulina Hennig-Kloska próbowało w środowy wieczór siłą dostać się do sekretariatu marszałka Sejmu.Poseł Marek Sowa ironizował na swoim profilu na Twitterze, że Marek Kuchciński zabarykadował się w swoim gabinecie w 550-lecie polskiego parlamentaryzmu i można się do niego dostać jedynie oknem.
„Nawet immunitet poselski nie przyzwala na zachowania tak skrajnie odległe od podstaw kultury osobistej. Państwa wczorajsza siłowa próba wejścia do gabinetu drugiej osoby w państwie i zwymyślanie pracownika sekretariatu, są prawdziwym powodem do wstydu” – napisał na swoim profilu na Twitterze Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu dodając, że w sprawie posła Nowoczesnej Marka Sowy zostanie skierowany wniosek do sejmowej Komisji Etyki.
twitterCzytaj też:
Marszałek Sejmu nie zezwolił niepełnosprawnym na wyjście na spacer?