Rzecznik PiS Beata Mazurek 16 maja ogłosiła, że trzech ministrów nie oddało nagród finansowych wręczonych im przez byłą premier Beatę Szydło. Poinformowała, że pieniądze zachowali: Anna Streżyńska, Paweł Szałamacha i Dawid Jackiewicz.
To, że Mazurek wymieniła nazwisko Jackiewicza w związku z oddawaniem nagród niektórzy przyjęli z oburzeniem. Jak podaje „Super Express”, były minister skarbu choruje na raka, a w marcu przeszedł ciężką operację. Po tym, jak Jackiewicz został odwołany z funkcji ministra nie znalazł zatrudnienia i rzekomo ma trudną sytuację finansową.
Były szef resortu Skarbu Państwa postanowił nie wdawać się w dyskusje na temat zwrotu premii. Na swoim profilu na Twitterze poinformował, że przelał na konto „Fundacja Dzieciom - Zdążyć z pomocą” 5600 zł pochodzące z nagród otrzymanych w 2016 r. w czasie kiedy sprawował funkcję ministra. Na dowód załączył zdjęcie z potwierdzeniem przelewu.
Mazurek: Potwierdzenia? Możecie pytać Caritas
Beata Mazurek przekazała, że Kancelaria Premiera nie zamierza pokazywać opinii publicznej dokładnych danych na temat zwrotu nagród. Tłumaczyła tę decyzję „prawem do anonimowości”. Nie wiadomo więc, na jakie cele i w jakim zakresie swoje premie zwracali ministrowie, którzy nie wpłacili pieniędzy na Caritas. Niektórzy przekazali je na rzecz innych fundacji czy osób prywatnych.
– Część osób pokazała nam przelewy, część nas poinformowała, ale nie jest żadną tajemnicą, państwo możecie pytać Caritas, czy te pieniądze zostały otrzymane – przekazała Mazurek. – Dlaczego inne osoby chcą pokazać przelewy, a inne nie, tego nie wiem – dodała.
Czytaj też:
Co znalazło się w oświadczeniach majątkowych ministrów rządu Morawieckiego?