Francuska wojna płci

Francuska wojna płci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Im bliżej wyborów, tym poparcie dla Royal jest niższe. Według sondaży obecnie Nicolas Sarkozy wygrywa z nią stosunkiem głosów 54:46. To najgorszy wynik dla Royal od kilkunastu tygodni. Jeszcze w styczniu głosowanie na nią deklarowało 61 proc. Francuzów.
Ségolene Royal, 53-letna kandydatka Partii Socjalistycznej, uczyniła potężny atut ze swej płci. Jej strategia odnosiła do tej pory skutek. Royal kreując się na matkę-opiekunkę narodu i rozwiewając obawy wyborców związane z niemrawą gospodarką, wysokim bezrobociem i globalizacją, podbiła serca milionów Francuzów. Jednak im bliżej do wyborów, tym mniejsze poparcie dla Royal. Jeszcze w styczniu wydawało się, że jest pewnym zwycięzcą w boju o fotel prezydenta. Dziś jest to coraz mniej prawdopodobne. Piętą achillesową Ségolene Royal okazała się polityka międzynarodowa. Niefortunne wypowiedzi podczas wizyt zagranicznych mają odzwierciedlenie w sondażach.

Niestety dla Royal, na wybory prezydenckie wpływu nie będzie miał sondaż, w których kandydatka socjalistów została uznana za jedną z najseksowniejszych kobiet świata, wyprzedzając nawet Monikę Bellucci.