Na budynku parlamentu pojawił się napis: „Czas na sąd ostateczny”

Na budynku parlamentu pojawił się napis: „Czas na sąd ostateczny”

W nocy z czwartku na piątek na elewacji budynku Sejmu pojawił się napis: „Czas na sąd ostateczny”. Został wykonany sprayem przez protestujących pod gmachem parlamentu. Policja wylegitymowała około 15 osób.

Od środy 18 lipca trwa przed budynkiem parlamentu protest zorganizowany między innymi przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji. Uczestnicy manifestacji domagają się nowelizacji ustaw sądowych i uwzględnienia wytycznych Komisji Europejskiej.

W czwartek około godziny 23:00, gdy komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpatrywała projekt dotyczący nowelizacji ustaw o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach i prokuraturze, grupa osób napisała na elewacji : „Czas na sąd ostateczny”. Napis pojawił się na elewacji od strony ulicy Wiejskiej. Policja od razu otoczyła te osoby, oddzielając je od pozostałych protestujących. Gdy policja wylegitymowała 15 osób, które były najbliżej osób wykonujących napis na elewacji, inni protestujący na chodniku napisali: „Wolność”.

twitter

W obronie zatrzymanych stanęli posłowie opozycji, m.in. Kornelia Wróblewska, Adam Szłapka, Sławomir Nitras i Bartosz Arłukowicz.

„Nie podobają mi się napisy na murach. Serio. Szczególnie na ważnych budynkach publicznych. Proszę jednak pamiętać o kontekście. Nie można tych napisów komentować zapominając jak PIS używa Sejmu, łamie konstytucję i ustawy, traktuje posłów, otacza zasiekami kompleks sejmowy itp”. – napisał Nitras na Twitterze.

Czytaj też:
Ustawa o zmianie ustaw zmienia nazwę. Burzliwe nocne obrady komisji sprawiedliwości