Badanie Uniwersytetu Warszawskiego: Ilu polskich milionerów zbiło fortunę dzięki politycznym koneksjom

Badanie Uniwersytetu Warszawskiego: Ilu polskich milionerów zbiło fortunę dzięki politycznym koneksjom

Sala plenarna, Sejm, zdj. ilustracyjne
Sala plenarna, Sejm, zdj. ilustracyjne Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Najbogatsi Polacy z politycznymi koneksjami mają majątek średnio o 110 proc. wyższy od tych najbogatszych, którzy takich koneksji nie mają.To jeden z wniosków badania ekonomistów Uniwersytetu Warszawskiego. Na podstawie list 100 najbogatszych tygodnika „Wprost” jako pierwsi stworzyli portret polskiego milionera.

Jeszcze na początku tego stulecia prawie 40 proc. majątku zgromadzonego przez wszystkich najbogatszych Polaków pochodziło z politycznych koneksji. Naukowcy z UW brali tutaj pod uwagę tych polskich milionerów, którzy albo sami byli radnymi, posłami, senatorami, albo politykami nie byli, ale korzystali z wątpliwych zezwoleń, koncesji czy zleceń uzyskanych właśnie od polityków.

– Na przykład najbogatsi, którzy dostali kontrakt od państwa zanim jeszcze powstała ustawa o zamówieniach publicznych i nie wiadomo, na jakich zasadach udało im się to osiągnąć – tłumaczy dr hab. Michał Brzeziński z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, główny autor badania. Dzisiaj majątek uzyskany dzięki politycznym koneksjom zmalał czterokrotnie. Jego udział w całej fortunie setki najbogatszych oscyluje w granicach 10 proc. Powodów może być kilka. – Ci, którzy dorobili się na układach z politykami po prostu już nie żyją, albo sprzedali biznes czy odeszli na emeryturę i dzisiaj zastępują ich dzieci – mówi prof. Krzysztof Jasiecki, który od lat bada majątki najbogatszych Polaków.

Chociaż bezpośredni wpływ polityki na tworzenie dużego kapitału wraz z rozwojem gospodarki rynkowej zaczął stopniowo słabnąć, to nie znaczy, że nie będzie go w przyszłości. Zdaniem prof. Jasieckiego większy udział państwa w gospodarce w warunkach zwiększającego się upolitycznienia zarządzania w wielu instytucjach otoczenia biznesu może doprowadzić do sytuacji, którą mamy na Węgrzech. Jednym z najbogatszych Węgrów jest na przykład Istvan Tiborcz, zięć węgierskiego premiera Viktora Orbana. Innym oligarchą stał się Lorinc Meszaros, przyjaciel Orbana z dzieciństwa. Kolejni znajomi premiera to Lajos Simicsk czy Andy Vajna. Wszyscy swoją fortunę powiększają na kontraktach, koncesjach i ułatwieniach organizowanych przez obecny węgierski rząd.

Z badań UW wynika, że w polskich realiach osoby posiadające polityczne koneksje mają majątek średnio o 110 proc. wyższy od tych najbogatszych, którzy takich koneksji nie mają. Warto zatem monitorować nowe formy i skalę tego rodzaju zjawisk, których występowanie jest ważne dla przyszłości polskiego wariantu kapitalizmu.

Całość dostępna jest w 44/2018 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.