Była premier pytana w RMF FM o Mateusza Morawieckiego stwierdziła, że jest to „bardzo dobry premier”, który kontynuuje program przyjęty przez partię rządzącą trzy lata temu. Podkreśliła, że to PiS wygrało wybory samorządowe. – W tych wyborach Prawo i Sprawiedliwość było jedynym ugrupowaniem politycznym, które wystawiło swoich kandydatów. Większość ugrupowań politycznych się na to nie zdecydowało, bądź ich kandydaci pod przykrywką lokalnych komitetów i swoich komitetów wyborczych kandydowali – zaznaczyła Beata Szydło.
„Tak to jest w polityce”
Polityk odniosła się także do zakresu swoich obowiązków. Stwierdziła, że ma „dużo pracy”. Pytana o to, dlaczego nie została ministrem konstytucyjnym odpowiedziała, że ma obowiązki powierzone przez Mateusza Morawieckiego. – Pan premier zaproponował mi, żebym pracowała w rządzie, żebym dalej z nim współpracowała i te obowiązki, które wykonuję, mam powierzone przez pana wicepremiera. – dodała.
Podczas wywiadu poruszono także kwestię doniesień prasowych mówiących, że Beata Szydło będzie prowadziła „rewoltę przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu w partii”. – Źli ludzie tak mówią. Żadnej rewolty nikt nie zamierza prowadzić – oceniła wicepremier. Stwierdziła, że „są dziennikarze, którzy szukają sensacji, a którzy lubią wykorzystywać jakieś ploteczki”.
– Dostrzegam, że jest jakieś zlecenie na Beatę Szydło, które co jakiś czas jest odnawiane. Przecież to, że tabloidy, a szczególnie jeden przez kilka tygodni zajmował się tylko życiem i tym co robi Beata Szydło, to wszyscy widzieli. Tak to jest w polityce, pewnie z tym trzeba żyć – podsumowała.
twitterCzytaj też:
Marsz Niepodległości bez Morawieckiego. „Organizatorzy nie są w stanie zapewnić spokoju”