Romaszewska: Decyzja Gronkiewicz-Waltz ws. Marszu Niepodległości była słuszna

Romaszewska: Decyzja Gronkiewicz-Waltz ws. Marszu Niepodległości była słuszna

Zofia Romaszewska
Zofia Romaszewska Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
W RMF FM Zofia Romaszewska, doradczyni Andrzeja Dudy, oceniła decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie Marszu Niepodległości, a także poinformowała czy będzie uczestniczyć w marszu organizowanym przez prezydenta.

Zofia Romaszewska zapewniła, że weźmie udział w „biało-czerwonym marszu” razem z prezydentem. Została również zapytana, o to, czy nie boi się, że wszystko, co się wtedy wydarzy „pójdzie na karb prezydenta”. – Mam nadzieję, że się nic szczególnego nie stanie. Marsz narodowców wychodzi o 14 – powiedziała Romaszewska. Prowadzący twierdził, że „narodowcy tylko zgromadzą się o drugiej, a wyruszą o trzeciej". – Myślę, że wtedy ich nie przegonią. Wyjmą z nich to coś, co nie jest sztandarem. Biało-czerwone sztandary – mogą narodowcy też pod takimi sztandarami iść, ale nie pod swoimi hasłami. Nie pod swoimi znakami runicznymi, swastykami i innymi rzeczami – komentowała doradczyni .

Romaszewska odniosła się również do pojawiających się zarzutów, z których wynika, że marsz został zawłaszczony. – Nie ma czegoś takiego. Jest to 100-lecie odzyskania niepodległości, jest to specjalny dzień. Nikt nikomu niczego nie ukradł, tylko po prostu wszyscy powinniśmy pójść razem i koniec. Mam nadzieję, że oni są Polakami jednak, a nie nie wiadomo czym – podkreśliła.

Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała decyzję o zakazie Marszu Niepodległości

Prezydent Warszawy wydała decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości. Sąd jednak uchylił to postanowienie. Zapowiadane jest odwołanie. Romaszewska oceniła decyzję prezydent Warszawy „jako słuszną”. – Uważam, że robienie awantur w środku w stulecie odzyskania niepodległości, jest po prostu szaleństwem, którego należało zakazać – powiedziała. Nie mam nic przeciwko marszom gdyby nie to, że wiadomo, że będzie awantura. Nie należy takich rzeczy robić – dodała.

Romaszewska pytana o to, czy obywatele mają prawo do manifestowania swoich poglądów „czy to narodowych, czy ultrasocjalistycznych" powiedziała, że „będą mieli okazję zamanifestować to, że są Polakami”. – To mają manifestować 11 listopada. I że bardzo razem kochamy ten sam kraj – tylko każdy inaczej. Jeden chce, żeby tak był rządzony, inni inaczej. Nie wyrażamy swoich poglądów – ani partyjnych, ani żadnych innych – koniec kropka. Chcemy, żeby to była Polska i już – podsumowała.

Czytaj też:
Jak będzie wyglądał Marsz Prezydencki? Szef KPRM zdradził szczegóły