Brzęczek odpowiada na słowa Bońka: Nikt nie będzie ingerować w moje decyzje personalne

Brzęczek odpowiada na słowa Bońka: Nikt nie będzie ingerować w moje decyzje personalne

Jerzy Brzęczek
Jerzy BrzęczekŹródło:Newspix.pl / Lukasz Grochala/Cyfrasport
Selekcjoner reprezentacji polski Jerzy Brzęczek odniósł się do głośnego wywiadu Zbigniewa Bońka. Prezes PZPN mówił, że nie pozwoli na powoływanie pewnych zawodników. Trener stwierdził jednak TVP Sport, że nadal ma wolność w decydowaniu.

Zaledwie przed kilkoma dniami (23 listopada) w imieniu swoim i PZPN mówił o stanowczym sprzeciwie dla powoływaniem do reprezentacji zawodników, którzy nie grają regularnie i nie mogą znaleźć sobie miejsca we własnych klubach.

– Powiedziałem Jurkowi: na pewne rzeczy, które mogłeś robić jesienią, wiosną, my, jako właściciele drużyny, ci nie pozwolimy. Oczywiście ma pełną wolność selekcji, bo kadra narodowa to jest zbiór nie tylko najlepszych polskich piłkarzy w najlepszej formie, ale też pasujących do koncepcji. Nie może być jednak tak, że powołujemy tych, którzy w ogóle nie grają w piłkę. To profanacja reprezentacji – podkreślał Boniek.

– I żeby nikt nie myślał, że mam cokolwiek przeciw Błaszczykowskiemu. Lubię go i szanuję, więc muszę chronić i jego, i drużynę. Jeśli Kuba nie będzie grał, nie ma prawa przyjeżdżać na reprezentację. Zasady muszą być – dodawał.

odpowiada: Mam autonomię

Goszczący w magazynie „Gol” na antenie TVP Sport Jerzy Brzęczek uważa jednak, że słowa prezesa PZPN w żaden sposób nie ograniczają jego pola manewru. – Myślę, że mam pełną autonomię, jeśli chodzi o decyzyjność, sztab, drużynę, piłkarzy. Na pewno nikt nie jest w stanie ingerować w moje decyzje personalne. To nie znaczy, że z prezesem Bońkiem nie rozmawiam. Obaj chcemy mieć silną reprezentację – mówił.

– Mamy z prezesem różne zdania, inne spojrzenie. Prezes mówił, że będzie przedstawiał swoje sugestie, ale mam autonomię, co do decyzji. Naszym celem jest silna reprezentacja, silna piłka nożna – dodawał. – Nie chcę komentować tego, w jaki sposób to zostało powiedziane. Nikt nie będzie ingerować w moje decyzje personalne. Jeżeli po dyskusji ze sztabem dojdziemy do wniosku, że zawodnicy są potrzebni, to ich powołamy – mówił dalej. Podkreślał też, że z Portugalią udało się wywalczyć remis pomimo braku .

Krytykowane powołania Brzęczka

Następca Adama Nawałki najwięcej słów krytyki usłyszał w związku z uparcie ponawianymi powołaniami dla zawodników, którzy nie grają w swoich klubach. Przykładem Jakub Błaszczykowski, który w obecnym sezonie zaliczył zaledwie 19 minut na boiskach Bundesligi i aż 260 w reprezentacji Polski. Wątpliwości piłkarskich ekspertów wzbudzał też kontrowersje wzbudzały Jan Bednarek, który w obecnym sezonie zagrał zaledwie w czterech meczach Southampton we wszystkich rozgrywkach. U Brzęczka z kolei mógł liczyć na pięć pełnych meczów i pół godziny w towarzyskim spotkaniu z Irlandią. Na początku jesieni pomimo braku gry w swoich klubach z orzełkiem na piersi grali też Arkadiusz Reca i Rafał Kurzawa.

Czytaj też:
Jerzy Brzęczek nie wytrzymał ciśnienia? Burza po słowach o wpisie Michała Pola