Jak podaje Mail Online, eksperyment przeprowadzony przez zespół naukowców z Uniwersytetu Harvarda ma kosztować około 3 mln dolarów. Badacze chcą rozpylić małe cząstki kredy do atmosfery w odległości 20 km nad Ziemią. W ten sposób zamierzają sprawić, by promienie słoneczne odbijały się od sztucznie stworzonej powłoki.
Wulkaniczny efekt
Naukowcy chcą wykorzystać efekt masywnej erupcji wulkanicznej, który był obserwowany już w przeszłości. Po tym, jak w 1991 roku wybuchł wulkan na Filipinach i uwolnił 20 mln ton dwutlenku siarki, temperatura planety przez 18 miesięcy była obniżona o 0,5 stopnia Celsjusza. Zespół z Harvarda ma nadzieję na powtórzenie tego efektu oraz zmniejszenie efektów globalnego ocieplenia.
Sterowany balon ma zostać uruchomiony nad południowo-zachodnią częścią Stanów Zjednoczonych jeszcze przed lipcem 2019 roku. Pomysł naukowców jest jednak krytykowany przez niektóre środowiska. Oponenci twierdzą, że rozpylenie cząstek w taki sposób może zniszczyć warstwę ozonową i zakłócić regularność opadów, co z kolei może doprowadzić do susz na różnych obszarach.