Węgry. Politycy opozycji wyrzuceni z siedziby publicznej telewizji

Węgry. Politycy opozycji wyrzuceni z siedziby publicznej telewizji

Węgry
Węgry Źródło:Newspix.pl / PUZZLEPIX
Sytuacja na Węgrzech staje się coraz bardziej nerwowa. Po tym, jak w stolicy kraju odbyły się demonstracje w związku z wprowadzeniem nowelizacji kodeksu pracy, przeciwko nowemu prawu opowiedzieli się politycy opozycji. Dwoje z nich zostało w poniedziałek wyrzuconych z siedziby telewizji.

Węgierskie władze wprowadziły nowelizację kodeksu pracy, która zakłada m.in. zwiększenie limitu godzin nadliczbowych zwiększy się z 250 do 400 godzin rocznie, przy czym ich rozliczanie w formie dodatkowego wynagrodzenia bądź dni wolnych będzie następować w ciągu trzech lat, a nie tak jak obecnie w ciągu jednego roku. Nowe prawo zostało określone przez przeciwników mianem ustawy niewolniczej. Pracownicy obawiają się, że choć w ustawie zapisano, że zgoda na większą ilość nadgodzin jest dobrowolna, to pracodawcy będą do nich zmuszać pod groźbą utraty pracy. Opozycja twierdzi również, że nowelizację przyjęto niezgodnie z prawem, ponieważ wiceprzewodniczący parlamentu Janos Latorcai wobec zablokowania mównicy prowadził posiedzenie z ławy poselskiej.

Niedzielne protesty i poniedziałkowe starcia

Jak podaje „The Independent", politycy opozycji postanowili w poniedziałek wejść do budynku państwowej telewizji MTVA w Budapeszcie. Tam domagali się prawa do przeczytania pięciu żądań dotyczących znowelizowanego kodeksu pracy przygotowanego przez ugrupowanie . Chociaż w siedzibie nadawcy stawiło się dziesięciu parlamentarzystów, to dwoje z nich wykazywało szczególną aktywność. Na Facebooku opozycjonistka Bernadett Szel opublikowała nagranie, na którym widać, że zarówno ona, jak i Akos Hadhazy, zostali siłą wyprowadzeni z budynku przez strażników. Wcześniej ochrona nalegała, by Hadhazy opuścił klatkę schodową, na co ten nie chciał się zgodzić.

twitter

Protestują nie tylko politycy. Pomimo niskich temperatur, przed parlamentem w Budapeszcie pojawili się w niedzielę obywatele, którzy skandowali hasła takie jak „Mamy dość”. Po zakończeniu demonstracji, część protestujących poszła w kierunku siedziby telewizji, gdzie nadal wykrzykiwano antyrządowe hasła. Tam policja dwukrotnie użyła gazu pieprzowego wobec osób, które chciały przebić się przez kordon funkcjonariuszy ochraniających siedzibę telewizji.

Obrzucali policję jajkami

Już 12 grudnia przyjęcie nowelizacji wywołało protesty wśród Węgrów. Opozycja zorganizowała demonstracje w Budapeszcie. Zebrani skandowali hasła skierowane przeciwko premierowi Viktorowi Orbanowi. Podczas manifestacji doszło do zamieszek na pl. Kossutha pod budynkiem parlamentu. Policja przekazała, że uczestnicy zgromadzenia obrzucili ich puszkami po piwie i jajkami. Czterech policjantów miało odnieść obrażenia. W oficjalnym komunikacie przekazano, że służby zostały zmuszone do użycia gazu łzawiącego, aby uspokoić sytuację.

Czytaj też:
Trwa protest nauczycieli. Są ograniczenia pracy przedszkoli i szkół

Źródło: The Independent