Kilka dni temu „Rzeczpospolita” napisała o tym, że wkrótce deglomeracja może stać się ważną kwestią polityczną. Mówił o tym już 15 grudnia Jarosław Gowin. – Pokażę w styczniu, które instytucje można przenieść do Jeleniej Góry, do Chełma, do Kielc. W tym przypadku to się już dzieje. To powstrzyma exodus młodego pokolenia z tych miast – zapowiedział wicepremier. Plany przenoszenia urzędów i instytucji ze stolicy do innych miast nie umknęły Annie Sobeckiej. Posłanka PiS opublikowała na swojej stronie list do Mateusza Morawieckiego.
Argumentacja posłanki
„W związku z informacjami na temat planu deglomeracji czyli przenoszenia urzędów i ważnych instytucji poza Warszawę, zwracam się z prośbą o uwzględnienie Torunia w tym projekcie” – napisała Sobecka.
Dalej posłanka powtórzyła postulat Gowina, wymieniając Jelenią Górę, Chełm oraz Kielce. Do tej listy dodała swoje miasto. „Toruń jako miasto uniwersyteckie z zapleczem w postaci kilku uczelni wyższych, ceniony ośrodek w takich dziedzinach jak prawo, astronomia, zabytkoznawstwo i konserwatorstwo, wojskowość, oraz wiele innych, ma wszelkie dane aby stać się siedzibą jednego z urzędów centralnych. Posiada także wielu wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, którzy mogą zasilić kadry tych instytucji” – podkreśliła.
Sobecka zwróciła także uwagę na dobrze rozbudowaną „sieć połączeń drogowych i kolejowych” Torunia. „Uwzględnienie Torunia w programie deglomeracyjnym byłoby korzystne nie tylko dla miasta i regionu kujawsko-pomorskiego, ale i dla zlokalizowanych tu urzędów centralnych oraz ich klientów” – podsumowała.
twitterCzytaj też:
Czy Lech Wałęsa zaszkodził polskiej racji stanu? Są wyniki sondażu