Magdalena Adamowicz napisała list do męża. „Nie mam w sobie uczucia nienawiści do zabójcy”

Magdalena Adamowicz napisała list do męża. „Nie mam w sobie uczucia nienawiści do zabójcy”

Magdalena Adamowicz z córkami przy trumnie Pawła Adamowicza
Magdalena Adamowicz z córkami przy trumnie Pawła Adamowicza Źródło: Newspix.pl / Mateusz Slodkowski / Fotonews
Żona zmarłego w poniedziałek 14 stycznia Pawła Adamowicza napisała do niego ostatni list. Jego treść opublikował „Dziennik Bałtycki”.

„Chociaż byłam trochę zazdrosna o to, że więcej czasu poświęcasz dla Gdańska, to wiedziałam, że to Twoja wielka pasja, która daje Ci szczęście i siłę życiową. I że bez tej pracy dla gdańszczan nie byłbyś tym samym człowiekiem” – pisze Magdalena Adamowicz.

„Wszędzie było Ciebie pełno. Teraz pozostanie pustka” – dodaje dalej i wspomina założone przez męża stowarzyszenie „Wszystko dla Gdańska” oraz jego książkę „Gdańsk jako wspólnota”. „Ta książka i to stowarzyszenie są potwierdzeniem tego, że wszystko oddałeś dla Gdańska, nawet swoje życie” – stwierdza.

„Zawsze walczyłeś z przejawami przemocy, szerzeniem nienawiści. Byłeś za wolnością wyznania, tolerancją, otwartością. Nie mam w sobie uczucia nienawiści do zabójcy. Ale jest żal, że w ostatnich latach tak bardzo podsycano nienawiść, podziały w polskim społeczeństwie. Że tak bardzo Cię krzywdzono. Ale dzisiaj nie chcę nikogo obwiniać” – pisze także małżonka zamordowanego prezydenta Gdańska.

Do listu dołączyły się także córki. Pełną jego treść można przeczytać na stronie internetowej „Dziennika Bałtyckiego”.

Galeria:
Gdańszczanie żegnają prezydenta Adamowicza
Czytaj też:
Zastępczyni Pawła Adamowicza odczytała jego ostatni list. Nazwała go „testamentem”

Źródło: Dziennik Bałtycki