Ukraina. Wiktor Janukowycz uznany winnym zdrady

Ukraina. Wiktor Janukowycz uznany winnym zdrady

Wiktor Janukowycz
Wiktor Janukowycz Źródło: Newspix.pl / ABACAPRESS
Przed sądem w Kijowie zakończył się proces dotyczący Wiktora Janukowycza. Były prezydent Ukrainy był oskarżony o zdradę, kiedy to w 2014 roku zaapelował do Rosjan o interwencję wojskową.

Pod koniec czerwca ubiegłego roku przed sądem w stolicy Ukrainy rozpoczął się proces przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi, który jest oskarżony o zdradę i pomocnictwo rosyjskiej władzy. Jednym z głównych dowodów obciążających byłego ukraińskiego prezydenta jest apel do Rosjan z marca 2014 o wprowadzenie wojsk na Ukrainę. Jak podaje „Washington Post”, w czwartek sąd w Kijowie uznał, że Janukowycz jest „winnym zdrady”. Nie podano jednak ostatecznego wyroku, a na werdykt zapewne będzie trzeba poczekać. Prokurator domaga się 15 lat więzienia dla byłego prezydenta.

Uzasadnienie sędziego

Sędzia Władysław Devyatko w rozmowie z mediami uzasadnił, że „Janukowycz podpisał i przesłał prezydentowi Rosji prośbę o użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, a zatem o udział Rosji w przeprowadzaniu działań przeciwko Ukrainie”.

Zarzuty dotyczą rewolucji w Kijowie, która wybuchła po tym, jak Janukowycz nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z . Chociaż początkowo protesty przebiegały spokojnie, to później przybrały na sile, a przeciwko demonstrantom używano ostrej amunicji. Zginęło 99 osób a ponad 3 tys. zostało rannych.

Nie pojawił się na rozprawie

Proces przeciwko Janukowyczowi toczył się zaocznie, ponieważ polityk już w 2014 roku uciekł do Rosji, gdzie otrzymał azyl. Były prezydent miał pojawić się w listopadzie na rozprawie w Kijowie, jednak ostatecznie nie stawił się przed sądem, ponieważ trafił do szpitala w Moskwie. Przewieziono go tam karetką prosto z jednego ze słynnych podmoskiewskich kortów.

W szpitalu byłemu prezydentowi udzielono pierwszej pomocy. Następnie Janukowycz z podejrzeniem poważnego urazu kręgosłupa i nogi został przewieziony do prywatnej kliniki. Doniesienia mediów potwierdził w rozmowie z agencją Ria Novosti prawnik byłego polityka Aleksander Goroszinskij. W oświadczeniu przekazał, że jego klient doznał „kontuzji sportowej i nie może poruszać się samodzielnie”.

Czytaj też:
Alarmy bombowe w biurach polityków PO. Joanna Mucha: To przez nakręcanie spirali nienawiści