Jest najwyższym rangą duchownym oskarżonym o pedofilię. Trafił do aresztu

Jest najwyższym rangą duchownym oskarżonym o pedofilię. Trafił do aresztu

Kard. George Pell w drodze na rozprawę, 26 lipca 2017 roku
Kard. George Pell w drodze na rozprawę, 26 lipca 2017 roku Źródło: Newspix.pl / ABACA
Chociaż winę kardynała George'a Pella uznano już w grudniu, to sprawa została upubliczniona dopiero pod koniec lutego. Następna rozprawa odbędzie się już za dwa tygodnie, ale duchowny nie będzie oczekiwał na ogłoszenie wyroku w domowym zaciszu. Spędzi ten czas w tymczasowym areszcie.

Najnowszych informacji w sprawie dostarczyło BBC. Kardynał George Pell jest najwyżej postawionym duchownym w hierarchii kościelnej, któremu postawiono zarzuty pedofilskie. Wyrok w sprawie zapadnie 13 marca, a duchowny spędzi czas do rozprawy w areszcie. Purpuratowi postawiono w sumie pięć zarzutów, a za każdy z nich grozi mu do 10 lat więzienia. Oznacza to, że w przypadku najsurowszego wyroku może zostać skazany na 50 lat pozbawienia wolności. Duchowny ma obecnie 77 lat.

Ostatnia rozprawa, na której orzeczono o winie kardynała, odbyła się 11 grudnia, ale na mocy decyzji sędziego dopiero teraz możliwe było poinformowanie o tym opinii publicznej. Pell, który w przeszłości był prefektem Sekretariatu ds. Ekonomii, czyli odpowiednikiem ministra finansów w Watykanie, został uznany za winnego „penetracji seksualnej dziecka w wieku poniżej 16 roku życia”. Kardynałowi udowodniono także cztery przypadki „nieprzyzwoitych aktów” z udziałem nieletnich. Do przestępstw dochodziło na przełomie lat 1996-1997, tuż po tym, jak Pell został arcybiskupem Melbourne.

Ofiara przerywa milczenie

Media przytaczają relację 35-letniego obecnie mężczyzny, który w połowie grudnia 1996 wraz z drugim chłopcem padł ofiarą duchownego. 13-letni wówczas chórzyści oddzielili się od procesji i pili wino mszalne w zakrystii. Wtedy nakrył ich kardynał, który zagroził im, że będą mieć problemy. Jak zeznał przed sądem mężczyzna – następnie Pell rozchylił szaty tak, by odsłonić członka, po czym podszedł do jednego z chłopców i zmusił go do stosunku oralnego. Podobnie postąpił z drugim dzieckiem. Po zgwałceniu nakazał chórzystom, by opuścili spodnie i zaczęli się przed nim masturbować. Chłopcom groził, że stracą stypendium.

35-latek zeznał, że w kolejnych miesiącach ponownie padł ofiarą duchownego, który dopuszczał się gwałtów na dzieciach w Katedrze św. Patryka. Mężczyzna podkreślił, że po atakach nie mógł poradzić sobie z tym, co go spotkało, co pchnęło go „do najciemniejszych zakamarków jego umysłu”. Druga z ofiar kardynała z grudnia 1996 roku zmarła przed trzema laty po przedawkowaniu heroiny.

„Będziesz się smażyć w piekle”

Procesowi Pella towarzyszą duże emocje. We wtorek rano przed sądem w Melbourne zebrało się liczne grono dziennikarzy oraz przedstawiciele organizacji zrzeszających ofiary księży pedofilów. – Będziesz się smażyć w piekle – krzyknął do duchownego jeden z mężczyzn. Pell nie komentował postanowienia sądu, ale jego adwokat Paul Galbally przekazał w oświadczeniu, że kardynał „zawsze utrzymywał, że jest niewinny i nadal to czyni”. Prawnik przekazał też informację o wniesieniu apelacji.

Media podkreślają, że nim w czerwcu 2017 roku pojawiły się informacje o wszczęciu śledztwa wobec kardynała, chwalił australijskiego duchownego za szczerość i jego reakcję na przypadki molestowania nieletnich. Od czasu rozpoczęcia procesu Ojciec Święty nie komentował postępowania. Pojawiły się za to informacje, że dwa dni po ogłoszeniu decyzji sądu, w grudniu Watykan usunął Pella i dwóch innych kardynałów w papieskiej rady doradców.

Czytaj też:
Dramat pacjenta szpitala w Łukowie. Był unieruchomiony, kapelan wykorzystał go seksualnie