W swoim nowym filmie Szelc opowiada przerażającą historię grupy studentów hotelarstwa, którzy w środku nocy pojawiają się w tajemniczym hotelu, by odbyć w nim praktyki. Bardzo szybko okazuje się jednak, że nic nie jest takie, jak się wydaje, a budzący grozę hotel nie jest zwyczajnym miejscem. „Monument” wyświetlano na festiwalu Nowe Horyzonty, na Międzynarodowym Festiwalu w Rotterdamie oraz na festiwalu w Gdyni, gdzie zdobył nagrodę w konkursie Inne Spojrzenie.
Uwikłani w tajemniczą sytuacją studenci ulegają stopniowemu odczłowieczeniu, poniżani przez despotyczną menedżerkę hotelu i przymuszani do wykonywania niezrozumiałych dla nich zadań. Podejrzewają głębsze znaczenie tych wydarzeń, ale nie zdają sobie sprawy, że w tym hotelu czas i przestrzeń są pojęciami względnymi. Przedstawiona w filmie historia przywodzi na myśl najlepsze dzieła Davida Lyncha i Larsa von Triera.
Monument to debiut utalentowanych młodych aktorów i aktorek: w obsadzie znajdziemy między innymi znaną z „Córki trenera” Karoliną Bruchnicką, a także Zuzannę Lit, która gra jedną z głównych ról w serialu „Stulecie winnych”.
– Formuła filmowego dyplomu aktorskiego w PWSFTviT została wprowadzona 4 lata temu. Było sobie kiedyś dwudziestu młodych ludzi, którzy chcieli skończyć szkołę i stać się dyplomowanymi aktorami, a razem z nimi ja. Oni byli bardzo młodzi, ale byli już artystami. Wiem, bo poznałam ich bardzo dobrze i pozostaję pod wielkim wrażeniem ich talentu i inteligencji. Chciałam zabić w nich „studenta” na zawsze i dać im szansę na czysty początek. Film stał się ceremonią zamknięcia tego etapu. Żeby nikt nigdy więcej nie miał prawa powiedzieć do nich „per Ty – studencie”. A ja cieszę się, bo pięknie jest być kapłanką takiej ceremonii – tłumaczy Jagoda Szelc.
Czytaj też:
Kylie Jenner najmłodszą miliarderką na świecie. „Nie oczekiwałam niczego”
„Monument” – nowy film Jagody Szelc