W podwarszawskich Oborach koło Konstancina-Jeziorny doszło do wypadku awionetki. Pilot wyszedł z uszkodzonego samolotu o własnych siłach.
Do wypadku doszło przy próbie lądowania pilotującego maszynę. Przyczyną był prawdopodobnie silny wiatr. Według relacji pilota, gdy awionetka była tuż nad ziemią, nie był w stanie nad nią zapanować. Przy próbie lądowania, awionetka przewróciła się na bok. W wyniku wypadku ma złamane skrzydło i uszkodzony silnik.
Na szczęście pilotowi nic się nie stało. Wyszedł z maszyny o własnych siłach.
O sprawie wie już Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Na miejscu pracuje też policja.
Czytaj też:
Dziecko w „Oknie Życia” w Rzeszowie. Ma dwa miesiące
Źródło: RMF 24