Wyłudzenie czy pomyłka? Kontrowersje wokół odznaczenia przyznanego przez prezydenta

Wyłudzenie czy pomyłka? Kontrowersje wokół odznaczenia przyznanego przez prezydenta

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad
25 marca w Pałacu Prezydenckim przyznano odznaczenia dla Polaków ratujących Żydów w czasie wojny. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, w trakcie uroczystości doszło do sporej pomyłki. Jana Jarosza, który dostał od prezydenta order, łączy z rodziną, która faktycznie pomagała w czasie okupacji tylko nazwisko.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, podczas uroczystości wręczenia odznaczeń doszło do sporej pomyłki. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski miał otrzymać m.in. Jan Jarosz. „Franciszek Jarosz, razem z członkami swojej rodziny: Janem, Marią oraz córką Stanisławą Liptak udzielali schronienia w swoim gospodarstwie w Stańkowej siedemnastu osobom pochodzenia żydowskiego” – napisano w treści laudacji. W imieniu zmarłych odznaczenia odebrali Irena i Eugeniusz Krzyżak (córka i wnuk Marii i Franciszka Jaroszów) oraz syn Jana Jarosza – Piotr. Wnuczka Marii i Franciszka twierdzi jednak, że obaj mężczyźni mają takie samo nazwisko, jednak poza tym nie mają żadnych powiązań rodzinnych. – Wygląda na to, że pan Piotr po prostu order wyłudził – powiedziała rodzina Jaroszów ze Stańkowej w rozmowie z dziennikarzami.

W odpowiedzi na zarzuty Kancelaria Prezydenta nie opublikowała sprostowania, a jedynie poprawiła laudację. „Jan Jarosz był żołnierzem Armii Krajowej, którego placówka Dolina zabezpieczała teren i pomagała osobom pochodzenia żydowskiego ukrywanym przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi i przez mieszkańców okolicznych wiosek” – napisano.

„Pod okupacją niemiecką za pomoc Żydom groziła śmierć”

– Trudno dzisiaj nam wyobrazić sobie tamten czas. Jak można sobie w ogóle wyobrazić, że ktoś zarządził, by unicestwić cały naród?! To jest coś po prostu niemożliwego. A jednak działo się – mówił Prezydent Andrzej podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim, wspominając przemysł zagłady, jakie w czasie okupacji na polskiej ziemi zbudowali Niemcy. Prezydent zaznaczył, że podczas rozmów z przedstawicielami żydowskiej wspólnoty często przypomina, by na Polskę i Polaków, żyjących tu w czasie ostatniej wojny, patrzeć w sposób szczególny. – Bo to nie było tak, jak w okupowanej Francji czy innych krajach na Zachodzie Europy. Tutaj pod okupacją niemiecką za pomoc Żydom groziła śmierć. Śmierć nie tylko dla tego, kto tej pomocy udzielał, ale całej jego rodziny, męża, żony, rodziców i dzieci – przypomniał Andrzej Duda.

Dodał, że jak w każdym społeczeństwie, i wśród Polaków znaleźli się ludzie podli, którzy z chęci zysku wydawali innych na śmierć oraz większość, która ani nie donosiła Niemcom, ani nie pomagała Żydom. – Oni po prostu się bali – przyznał. Byli też, podkreślił Andrzej Duda, bohaterowie, którzy Żydom w tych trudnych czasach pomogli. – To bohaterowie niezwykli, bez broni w ręku, bez karabinu. Po prostu pokazywali, że świat może być inny. Nie godzili się z rzeczywistością, która ich otaczała i demonstrowali to swoją postawą, ryzykując życiem własnym i własnej rodziny – powiedział. Zapewnił, że kraj pamięta o swoich bohaterach. – Jesteście dumą Polski – powiedział, zwracając się do uhonorowanych uczestników uroczystości.

Czytaj też:
Andrzej Duda łamiącym głosem podziękował żołnierzom. Wspomniał o katastrofie smoleńskiej

Źródło: Gazeta Wyborcza