Premier wyjaśnił, że najpierw potrzebna była wizja i przedstawił ją 13 lat temu Lech Kaczyński. – To trochę niesłusznie zapomniany dokument, który powstał, gdy nikt jeszcze nie myślał o Via Carpatia. W tej deklaracji łańcuckiej określono warunki rozwoju Polski wschodniej. Przez kolejne osiem lat nie było już wizji rozwoju polskich dróg. My tę wizję przywróciliśmy. Chcemy wyrwać się z osi wschód-zachód – zapowiedział.
Morawiecki ocenił, że są też inne ważne drogi oprócz Via Carpatia i Via Baltica. – Będziemy budować te wszystkie drogi ekspresowe i kolejowe. Nie może być tak, że tworzą się pewne niewidoczne granice – stwierdził. W tym kontekście nawiązał też do Unii Europejskiej. – Tam, gdzie nie powinno być granic, one są tworzone. Pomiędzy poszczególnymi państwami Unii są bariery dla przedsiębiorców. Walczymy o to, aby znieść te utrudnienia. Tam, gdzie te granice są i będą, są próby ich likwidacji np. za pomocą ruchów migracyjnych. Potrzebujemy twardej ekipy, która będzie walczyła o prawa polskich obywateli. Taką drużyną jest drużna Prawa i Sprawiedliwości – ocenił. – Polska solidarna, nowoczesna, która nie zapomina o żadnej swojej wsi i mieście. Polska naszych marzeń – zakończył.
Czytaj też:
100 zł od tucznika i 500 zł od krowy. Kaczyński na konwencji: Wyśmiewano mnie, a to duże pieniądze